Mąż Joanny L.: To zdarzyło się pierwszy raz. Nie wiedziała, że jest pod wpływem alkoholu!
None
Joanna L.
Ola Serneke przerwał milczenie!
Słynąca z nienagannej opinii Joanna L. na początku września uderzyła swoim porsche w jadący przed nią samochód. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Po przyjeździe policji i rutynowym badaniu alkomatem okazało się, że aktorka ma 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Od tego momentu rozpętała się medialna burza. Po tłumaczeniach aktorki, że wsiadając rano do samochodu czuła się dobrze, jedni stanęli w jej obronie, inni oskarżali o głupotę.
Głos w sprawie zabrał w końcu mąż L., Ola Serneke, który do tej pory niechętnie występował w mediach. Mężczyzna, co zrozumiałe, stanął w obronie żony!
Joanna L., Ola Serneke
Joanna jest teraz bardzo przygnębiona i smutna. Także z powodu tego, co piszą reporterzy, by sprzedać swoje gazety. Paskudne rzeczy, które nie są prawdziwe, tylko wykorzystują błąd Joanny. Myślę, że już naprawdę wystarczy! Ona nie wiedziała, że jest pod wpływem alkoholu. Gdyby miała tego świadomość, nigdy by nie wsiadła do samochodu! - powiedział w rozmowie z "Show" Ola Serneke.
Joanna L.
Uważam, że czytając artykuły, powinniśmy zastanowić się, jak wiele osób prowadzi samochód dzień po późnej kolacji, imprezie czy evencie bez świadomości, że nadal są pod wpływem alkoholu. Niech fatalny błąd Joanny posłuży temu, by ludzie zastanowili się, jak sami jeżdżą. Mogę sobie wyobrazić, że jest to duży problem w wielu krajach. Najłatwiejszym rozwiązaniem byłoby nie jeździć przez cały dzień po późnym obiedzie czy imprezie, po to, by być pewnym na 100 procent, że nie jesteśmy pod wpływem alkoholu - dodał szwedzki biznesmen.
Joanna L.
I chociaż tego typu tłumaczenia u części osób wywołują uśmiech politowania, mąż Joanny L. stoi za żoną murem. A wsparcie będzie jej w najbliższym czasie bardzo potrzebne.
Joanna usłyszała już zarzut prowadzenia pojazdu pod wpływem alkoholu. Oprócz tego dostała 400 złotych mandatu i 6 punktów karnych. Grozi jej nawet kara pozbawienia wolności do dwóch lat. Prokuratorzy zapowiadają, że nie zgodzą się raczej na łagodne potraktowanie celebrytki.
Joanna L.
L. zrozumiała już chyba swój błąd. Swoje zachowanie określiła jako naganne, przeprosiła też za swój czyn.
Jeżeli ktoś myśli, że po kolacji przy winie i odrobinie snu może wsiąść za kierownicę, bo tak czuje, i uważa, że wszystko jest w porządku, jest w dużym błędzie. Ja ten straszny błąd popełniłam. Nie szukam żadnych usprawiedliwień, bo w takiej sytuacji ich po prostu nie ma. To, co się wydarzyło jest naganne - napisała w oficjalnym oświadczeniu.
Katarzyna Skrzynecka, Joanna L.
Za jazdę po pijaku oberwało się aktorce od środowiska show-biznesu. Agnieszka Włodarczyk, Kaja Śródka, Karolina Korwin-Piotrowska, Dorota Wróblewska oraz Filip Chajzer jednogłośnie potępili zachowanie gwiazdy. Jedyną celebrytką, która otwarcie stanęła w obronie koleżanki była dotychczas Katarzyna Skrzynecka.
Jestem pierwszym ze świadków, który widział Joasię całkowicie trzeźwą, rzetelnie pracującą i uważam, że to, co media usiłują z niej zrobić jest dalece niesprawiedliwe, bardzo krzywdzące i bardzo współczuję jej tej sytuacji. Cokolwiek się zdarzyło, wiem, że zdarzyło się absolutnie nieświadomie ze strony Joasi. 90 proc. z nas miało w życiu setki takich sytuacji, kiedy będąc na kolacji z przyjaciółmi wypiło wino czy kilka lampek wina i nawet nie pomyślało, wstając następnego dnia, czując się osobą zupełnie trzeźwą, że może jeszcze coś w organizmie zostało - powiedziała Skrzynecka w wywiadzie dla jednej z agencji informacyjnych.
Joanna L.
A co wy sądzicie o całej tej sprawie? Bierzecie stronę Joanny? Zgadzacie się z opinią jej męża oraz przyjaciół, czy może więcej racji mają ci, którzy ostro skrytykowali postawę aktorki?