Mąż Kaczyńskiej domaga się kontaktu z córkami. "Marcin tak bardzo tęskni za dziewczynkami"
Mąż Marty Kaczyńskiej, Marcin D., od połowy 2015 roku przebywa w krakowskim areszcie. Mężczyzna jest podejrzany m.in. o wyłudzenia środków publicznych na kwotę ponad 13 milionów złotych. Jednak nie to w ostatnim czasie spędza mu sen z powiek. Okazuje się, że prawnik chciałby zobaczyć swoje córki, z którymi od dawna nie miał kontaktu. Co na to Kaczyńska?
Marta nie zareagowała nawet wtedy, gdy okazało się, że jej mąż ma poważne problemy z kręgosłupem. Ostatnio jego stan pogorszył się na tyle, że niezbędna okazała się neurochirurgiczna operacja.
- Lekarze mówią, że jeżeli nie zostanie wprowadzona odpowiednia rehabilitacja w warunkach poza aresztem, mój syn może zostać kaleką do końca życia - zdradził w rozmowie z „Dobrym Tygodniem” ojciec Marcina D.
Prawnik jednak nie ma co liczyć na taryfę ulgową. Śledczy, którzy nadzorują jego sprawę, uzyskali fachową opinię, z której wynika, że stan zdrowia podejrzanego pozwala mu przebywać w areszcie. W związku z tym mężczyzna zapragnął zobaczyć swoje córki, które od dawna nie miały z nim kontaktu. Winą za to obarczono Kaczyńską.
- Marta powinna przywieźć dzieci do ojca. Nawet jeśli sama nie chce odwiedzić mojego syna, bo tak się między nimi ułożyło - przekonywał ojciec mężczyzny w wywiadzie dla „Super Expressu”. - _Dziewczynki bardzo za nim tęsknią. Przecież Marta przyjeżdża na grób swoich rodziców do Krakowa. Mogłaby wtedy wziąć dziewczynki, ale tego nie robi. Martynka często wspomina tatę, jak grała z nim w tenisa. Mówi, że jak tata wróci, to znów pójdą i zagrają. Łzy same cisną się do oczu, gdy się tego słucha. Trudno się temu przysłuchiwać obojętnie, przykro, boli. Marcin tak bardzo tęskni za dziewczynkami. _