Mąż Sylwii Peretti wpadł w tarapaty. Wyszedł na prostą dzięki ukochanej
Łukasz Porzuczek, mąż znanej z TTV "Królowej życia", prowadzi znaną w całej Europie firmę. Nie zawsze był "na wozie", kilka razy miał ogromne kłopoty finansowe. Sylwia Peretti okazała się, w tamtych krytycznych chwilach, niezastąpiona.
Sylwia Peretti i Łukasz Porzuczek pobrali się dwa lata temu po pięciu próbach oświadczyn. Celebrytka wydawała się testować cierpliwość i determinację ukochanego.
- Pierwsze oświadczyny były najważniejsze. Łukasz zrobił to w Andrzejki, gdzie była wielka sala, mnóstwo ludzi. I zaraz po Krzysztofie Krawczyku wszedł na scenę i uklęknął przy wszystkich. Oświadczył się, a ja taka twarda zołza zamiast powiedzieć "tak" albo "nie", zaczęłam płakać i nie powiedziałam nic. Następnego dnia Łukasz powiedział, że jestem jego narzeczoną. Powiedziałam, że nie odpowiedziałam "tak", ale mam jeszcze cztery wolne palce. [...] Łukasz oświadczył się kolejny i kolejny raz. Za piątym razem powiedział, że muszę się zgodzić. No i zgodziłam się - wspominała w rozmowie z dzieńdobry.tvn.pl.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Sylwia Peretti: "Urodziłam syna w wieku 18 lat, teraz przeżywam swoją młodość"
Porzuczek jest na co dzień prezesem wielkiej firmy, zajmującej się oczyszczaniem obszarów lądowych i wodnych z materiałów wybuchowych. Zaczynał kilkanaście lat temu, jeszcze zanim poznał obecną żonę. Do swojego wielomilionowego majątku dochodził, ucząc się na własnych błędach. Przy drugim zleceniu na prace saperskie nie zabezpieczył się odpowiednio przed karami za opóźnienia w realizacji inwestycji.
- Wlepiono nam 7 mln zł. [...] Sprawa trafiła do sądu, gdzie ostatecznie po pięciu-sześciu latach wygraliśmy i pieniądze udało się odzyskać - opowiadał biznesmen w rozmowie z "Forbes".
Jednak najgorsze chwile Łukasz Porzuczek przeżył w 2015 r., kiedy zaufany partner wyprowadził z firmy jego pieniądze.
"3,5 mln zł, w gotówce, na rympał. To położyło firmę. Uniemożliwiło podpisanie dotacji na 20 mln zł, która była przyznana tej firmie. Jeszcze milion zł położyłem na ratowanie tej spółki. [...] To był moment Sylwii, kiedy ona wiedziała, że ja jestem zadłużony na kilka milionów. Bez Sylwii nie byłbym w tym miejscu, w którym jestem. Wiem, że gdyby nie ona, byłoby zupełnie inaczej. Mamy za sobą test zarówno związkowy, jak i biznesowy - wyznał Łukasz Porzucek w audycji "Duży w Maluchu".
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.