Meghan wychodzi z cienia. Została... inwestorką

O pieniądzach zarobionych w ostatnim czasie przez Harry'ego i Meghan krążą legendy. Różne źródła podają, że książę na biografii "Spare" mógł zarobić od 17 do 33 mln funtów. Mówi się, że Susseksowie podpisali z Penguin Random House (wydawca "Spare") kontrakt na trzy książki, który opiewa na 20 mln dolarów. A to przecież nie wszystko, bo para ma umowę ze Spotify na kilka milionów dolarów, a także z Netfliksem. Wartość umowy pomiędzy firmą Archewell Productions a streamingowym gigantem opiewa na kwotę 100 mln dol.

Harry i Meghan nie muszą martwić się o pieniądze. Choć pozornie wydaje się, że niewiele udzielają się w biznesie, to teraz w końcu wyszło na jaw, gdzie Meghan lokuje swoje finanse.

Wybierz z nami najlepszy polski film! Kliknij, by zagłosować na swojego faworyta.

Po odejściu z rodziny królewskiej, Harry i Meghan chcieli wieść życie z dala od mediów. Pojawiały się doniesienia o straszeniu paparazzi pozwami, by żadne zdjęcie z ich prywatnego życia w amerykańskim Montecito nie przedostało się do sieci. Przez dłuższy czas para faktycznie pozostawała w cieniu. W ostatnim czasie bardzo to się zmieniło. I choć wszyscy dobrze wiemy (z książki i serii dokumentalnej na Netfiksie), co działo się u pary prywatnie, to niewiele o tym, co z ich biznesami.

W ostatnich dniach lutego na Instagramie pojawiło się wideo marki Clevr. Jej właścicielka prowadziła malutki biznes, sprzedając różne mieszanki kaw z drewnianego, prowizorycznego stoiska. Gdy poznała Meghan, wszystko się zmieniło.

Hannah Mendoza na instagramowym profilu swojej firmy opublikowała rolkę, w której opowiedziała, jak rozwinął się jej biznes. W głównej mierze dzięki Meghan, która zainwestowała w firmę po tym, jak zakochała się w ich produktach. Wpływ Meghan był ogromny. Księżna nie tylko włożyła w biznes pieniądze, ale uruchomiła swoją sieć kontaktów. Kawy od Hanny pokazywała w swoim programie nawet Oprah Winfrey. Dziś Clevr ma ponad 60 tys. obserwatorów na Instagramie i dostarczają mieszanki kaw do różnych amerykańskich sklepów.

Mendoza w filmiku, który znajdziecie poniżej, tłumaczy, jak niezwykle ważne jest dotowanie biznesów prowadzonych przez kobiety. Wśród wszystkich nowych biznesów, otrzymujących finansowe wsparcie od różnych podmiotów, tylko 2 proc. należy do kobiet.

Brytyjskie media nigdy nie odpuszczają Harry'emu i Meghan. Wytykają, że księżna wzięła udział w "nagraniu reklamy", sugerując tym samym kolejny upadek jej kariery. Punktują też, że to pierwsze "publiczne pojawienie się" Meghan od burzy, jaką wywołał odcinek "Miasteczka South Park".

Przypomnijmy, że w animowanym serialu naprawdę ostro sparodiowano Meghan i Harry'ego. Udzielają wywiadów, piszą książki i krzyczą przez megafon, że chcą prywatności i wszyscy mają zostawić ich w spokoju. A gdy nikt się nimi nie interesuje, urządzają wielką manifestację z fajerwerkami przed swoim domem.

"Daily Mail" nie mógł sobie darować i wypunktował, że materiał wideo pokazuje Meghan po raz pierwszy od premiery kontrowersyjnej biografii księcia. Cała sprawa tylko pokazuje, że Harry i Meghan jeszcze długo będą musieli walczyć o odbudowanie swojego wizerunku i zyskanie sympatii w mediach i w społeczeństwie. Negatywne teksty powstają nawet wtedy, gdy księżna pomaga rozwijać małe biznesy serwujące latte na sojowym.

Susseksowie muszą też poradzić sobie z kryzysem rodzinnym. Po wydaniu "Spare", przepaść pomiędzy nimi, a rodziną królewską jeszcze się powiększyła. Media na Wyspach donoszą, że w styczniu rozpoczęła się eksmisja Susseksów z Frogmore Cottage, gdzie para mieszkała, żyjąc jeszcze w Wielkiej Brytanii. Podobno za usunięciem Harry'ego i Meghan z królewskiego dworku stoi król Karol.