Melania Trump w bluzce z kokardą. Zabrała głos w sprawie cyber przemocy
Gość specjalny
Melania Trump słynie głównie z tego, że świetnie się prezentuje. Rzadko zabiera stanowisko w bieżących kwestiach społecznych i politycznych. Ostatnio pierwsza dama zrobiła wyjątek i przemawiała na szczycie poświęconym prewencji cyber przemocy w Rockville. Duże emocje wzbudził stój Melanii. Niektórzy z komentatorów twierdzą nawet, że charakterystyczne wiązanie bluzki, to przytyk w stronę jej męża. Dlaczego?
"Pussy Bow"
W przeszłości Melania ubierała bluzki wiązane na kokardę podczas debat prezydenckich w 2016 roku. Wówczas charakterystyczne wykończenie koszuli zwane po angielsku "Pussy Bow" zostało zinterpretowana jako docinek pod adresem Donalda Trumpa, który podczas nagranej rozmowy z Billym Bushem powiedział "grab them by the p-ssy" (łap je za ci-kę). Przez wulgarne, seksistowskie stwierdzenie niemal przegrał wybory prezydenckie.
Wówczas głos zabrała Melania, która w bluzce z wiązaniem "Pussy Bow", nazwała jego słowa "niedopuszczalnymi i obraźliwymi".
Bunt Melanii
Konferencja, na której pojawiła się Melania, dotyczyła cyber przemocy. Wielu dziennikarzy słusznie zauważyło, że najbardziej znaną osobą w Stanach, która bez skrupułów hejtuje swoich oponentów na Twitterze, jest paradoksalnie prezydent Trump. Pierwsza Dama zakładając bluzkę "Pussy Bow" miała rzekomo dać wyraz temu, że ponownie nie zgadza się z zachowaniem męża.
Choć to daleko idąca interpretacja stroju Melanii, trzeba pamiętać, że każda jej kreacja jest dokładnie przemyślana przez sztab ludzi.
Ikona stylu
Lawendowa bluzka za kilka tysięcy dolarów wzbudziła sporą dyskusję nie tylko wśród redaktorów zajmujących się modą, ale też wśród komentatorów politycznych. Widocznie małomówna "ikona stylu" też ma swoje sposoby, by okazać swoje niezadowolenie.