Ograniczenia na mszy żałobnej w intencji Krawczyka. Menadżer przeprasza
- Krzysztof kochał dziennikarzy choć nie zawsze oni odwzajemniali mu tę miłość! - napisał na Facebooku Andrzej Kosmala, przepraszając za sytuację do jakiej doszło podczas mszy żałobnej w łódzkiej archikatedrze.
W sobotę pożegnano Krzysztofa Krawczyka, który zmarł nieoczekiwanie w wielkanocny poniedziałek. W ostatniej drodze artyście towarzyszyli zrozpaczona żona i przyjaciele, przedstawiciele rządu a także tłumy fanów, którzy przybyli na cmentarz w Grotnikach. Pożegnanie artysty rozpoczęło się żałobną mszą świętą w bazylice archikatedralnej Św. Stanisława Kostki w Łodzi. Z uwagi na obostrzenia związane z pandemią koronawirusa, udział w mszy był ograniczony, także dla dziennikarzy. Przeprosił za to w mediach społecznościowych Andrzej Kosmala, wieloletni przyjaciel i menadżer Krzysztofa Krawczyka.
"Przepraszam dziennikarzy, ale w sytuacji covidowych obostrzeń nie mogłem ich akredytować w Katedrze" - zaczął swój wpis na Facebooku.
#gwiazdy: Krzysztof Krawczyk oddaje rentę swojej pierwszej żonie
"Udzieliłem jednak wywiadu przed Katedrą. Natomiast nieograniczony był wstęp na cmentarz w Grotnikach. Krzysztof kochał dziennikarzy choć nie zawsze oni odwzajemniali mu tę miłość!" - podsumował Kosmala, który sądząc po jego wzmożonej aktywności w mediach społecznościowych, z trudem dochodzi do siebie po ceremonii. Przyjaciel i współpracownik legendarnego muzyka zasypał swój profil wspomnieniami na temat zmarłego przyjaciela.
Andrzej Kosmala zamieścił m.in. fragment homilii bp Antoniego Długosza z Częstochowy, który tak mówił o Krzysztofie Krawczyku.
"Odszedł wielki artysta, dla którego scena była ołtarzem sztuki, a widzowie najwyższym audytorium. Nigdy nikomu nie złorzeczył, ani nie narzekał wręcz przeciwnie mówił o wdzięczności wobec Boga i ludzi" - wspominał artystę duchowny.
Kosmala opublikował też wiele zdjęć z pogrzebu, a także archiwalne nagranie z występu Krzysztofa Krawczyka podczas Narodowej Pielgrzymki Milenijnej do Rzymu z lipca 2000 roku. Wokalista wykonał wówczas dla Jana Pawła II i zgromadzonych w wiecznym mieście pielgrzymów Psalm 23 "Pan mym Pasterzem" a także "Abba Ojcze" i  "Ojcu Świętemu śpiewajmy".
Trwa ładowanie wpisu: facebook