Trójka adoptowanych dzieci Farrow nie żyje. Plotki nie cichną
Mia Farrow zamieściła oświadczenie na Twitterze, którym chce uciąć narastające spekulacje na temat przedwczesnych śmierci jej trojga adoptowanych dzieci. "Każdy rodzic, który stracił dziecko, wie, że ból jest nieustanny " - wyznała. Wszelkie plotki "hańbią ich życie oraz życie ich dzieci i bliskich" - podkreśliła.
Mia Farrow wydała oświadczenie w sprawie śmierci trójki swoich adoptowanych dzieci. To reakcja aktorki na narastające od 3 lat spekulacje. "Każdy rodzic, który stracił dziecko, wie, że ból jest nieustanny " - czytamy w jej długim oświadczeniu w mediach społecznościowych.
Zdobywczyni Złotego Globu przypomniała w nim, że została matką czternaściorga dzieci, a " rodzina jest dla niej wszystkim". I choć ona sama, poprzez swój zawód, jest osobą publiczną, to większość jej dzieci zdecydowała się chronić prywatność.
Zobacz: Paulina Gałązka: nas aktorki nazywa się histeryczkami, gdy wyznaczamy swoje granice
Farrow czytając nieustające internetowe plotki na temat swoich nieżyjących dzieci, postanowiła jednak zabrać głos i przedstawić jej zdaniem jedyną wersję wydarzeń. Chciała w ten sposób uhonorować pamięć Tam, Lark i Thaddeusa.
Aktorka przedstawiła następujące szczegóły: niewidoma Tam zmarła w wyniku "przypadkowego przedawkowania leków na receptę" związanych z migrenami i chorobami serca. Lark odeszła "nagle z powodu komplikacji związanych z HIV / AIDS, na które zaraziła się od poprzedniego partnera". Umierała na chorobę w szpitalu "w ramionach swojego partnera". Thaddeus "odebrał sobie życie" po tym, jak związek, który miał skończyć się weselem, rozpadł się.
"To niewyobrażalne tragedie" - napisała gwiazda. "Wszelkie inne spekulacje na temat ich śmierci hańbią ich życie oraz życie ich dzieci i bliskich" - podkreśliła. Mia Farrow wyznała, że chociaż jej rodzina "zaznała smutku", uważa się za wdzięczną matkę i babcię, a jej "dzisiejsze życie jest pełne miłości i radości”.
Trwa ładowanie wpisu: twitter