Michael Jackson zmarł 8 lat temu. Co się dzieje z jego dziećmi?
Informacja o śmierci króla popu była szokiem dla jego fanów
25 czerwca 2009 roku wiele osób nie mogło uwierzyć w to, co usłyszało. Zmarł król popu, Michael Jackson. Wiadomość była tym bardziej szokująca, że piosenkarz niebawem miał rozpocząć swoje wielkie londyńskie tournee. Fani wykupili już bilety na 50 koncertów zaplanowanych na lipiec, sierpień i wrzesień 2009 oraz styczeń i luty 2010. Próby już trwały, a Jackson nie wydawał się wyniszczony ani fizycznie, ani psychicznie. Wręcz przeciwnie, podobno miał mnóstwo energii. Tak się przynajmniej wydawało jego bliskim.
Król popu zmarł w Los Angeles. W domu stracił przytomność, wezwano pogotowie. Gdy medycy przybyli do jego domu, gwiazdor nie oddychał, stwierdzono wstrzymanie akcji serca. Pomimo reanimacji nie udało się go uratować. Tuż po śmierci gwiazdora pojawiły się przypuszczenia, że Michael został zamordowany.
Jak po stracie ojca poradziła sobie trójka dzieci Michaela Jacksona? Co dziś robią Paris Jackson, Prince Michael Jackson I i Prince Michael Jackson II zwany Blanketem?
Michael Jackson pozostawił dużą rodzinę
Piosenkarz osierocił troje dzieci. Po jego śmierci płakało także rodzeństwo i rodzice. Jednak najbardziej utratę gwiazdora odczuli jego wielbiciele, przynajmniej niektórzy.
W ciągu kilku dni od upowszechnienia informacji o śmierci artysty 12 osób odebrało sobie z tego powodu życie. Być może skala zjawiska była jeszcze większa, jednak samobójstwa 12 osób powiązano bezpośrednio z odejściem Jacksona.
Do śmierci Jacksona przyczynił się jego lekarz
Po śmierci Michaela ustalono, że do zgonu doszło w wyniku przedawkowania Propofolu, który Jackson przyjmował jako środek nasenny. O nieumyślne spowodowanie śmierci został oskarżony lekarz muzyka, dr Conrad Murray.
Uparcie twierdził, że jest niewinny, ale i tak spędził dwa lata w więzieniu. Został skazany za nieumyślne zabójstwo i odbył połowę z zasądzonej mu kary. Został wypuszczony wcześniej z powodu przeludnień w amerykańskich więzieniach.
Doktor otwarcie mówił o pedofilskich skłonnościach Jacksona, który podobno planował związanie się z 11-latką.
Dzieci odziedziczyły majątek
Ich słynny tata był zadłużony, ale osierocone pociechy Jacksona i tak odziedziczyły mnóstwo pieniędzy. Gdy na świat przyszedł najmłodszy syn, Michael zadbał o finansową przyszłość dzieci i swojej mamy. Założył fundusz powierniczy. W 2010 roku znajdowało się na nim 300 milionów dolarów. 40% kwoty miała trafić do Paris, Prince'a i Blanketa, 40% do matki muzyka (a po jej śmierci do dzieci Jacksona), 20% do potrzebujących.
Do tej pory rodzeństwo nie ma dostępu do tych pieniędzy, którymi obracają prawnicy. O wypłatę będą mogły prosić po skończeniu 21 lat, po kolejnych 9 będą mogły dysponować częścią środków, a całą kwotą, gdy przekroczą 40.
Jeszcze nie dostały pieniędzy po ojcu
Prince Michael Jackson I 21 lat skończy za pół roku, Paris w kwietniu 2019 roku, a Blanket w lutym 2023 roku. Póki co najmłodsze z dzieci króla popu jest jeszcze niesamodzielne i mieszka z babcią. Paris próbowała swoich sił jako aktorka, ma na koncie kilka sesji zdjęciowych, okładki magazynów dla młodzieży. Z kolei Prince do tej pory stronił od mediów, jednak sukcesy siostry ostatnio go ośmieliły - wystąpił w kilku programach telewizyjnych.
Będzie modelką?
Paris chętnie eksperymentuje z wizerunkiem, zmienia kolory włosów, odważnie się ubiera. Ma dopiero 19 lat, ale świetnie zdaje sobie sprawę z tego, że oczy całego świata są na nią skierowane. W jednym z wywiadów stwierdziła, że dopiero niedawno w pełni zrozumiała siłę posiadania znanego nazwiska.
Dziewczyna usiłuje zostać modelką. Podpisała kontrakt z agencją IMG Models.
Prince Michael Jackson I
Niespełna 21-letni Prince doznał podobnego olśnienia. Jest synem króla popu i może z tego korzystać. Występuje więc w programach telewizyjnych i... póki co niewiele więcej. Kilka miesięcy temu w mediach społecznościowych pochwalił się hołdem złożonym tacie - na łydce wytatuował sobie uskrzydlony wizerunek Michaela Jacksona.
Paris chce być piękna, jej brat chce ratować świat
Podczas gdy córka Jacksona marzy o karierze w show-biznesie, jego starszy syn ma inny plan. Założył fundację i planuje ratować świat. Jego organizacja ma pomagać dzieciom, osobom, które doświadczyły przemocy domowej, bezdomności.
Jednocześnie chłopak pragnie prowadzić normalne życie z dala od fleszy i mediów. Uda mu się?
Co z Blanketem?
Najmłodszy syn Michaela miał tylko 7 lat, kiedy zmarł jego ojciec. Jackson w tym wieku odnosił już zawodowe sukcesy, ale małego Prince'a babcia postanowiła chronić. Chłopiec prowadzi więc zwyczajne życie typowego nastolatka. Jego hobby są sztuki walki.
Nie mają łatwego życia
Pociechy gwiazdora nie mają lekko. Muszą mierzyć się z plotkami o pedofilskich skłonnościach ojca, przez kilka lat za ich plecami toczyły się procesy dotyczące śmierci Jacksona oraz walki z organizatorem tournee, do którego ostatecznie nie doszło, a które i tak miało przyczynić się do złej kondycji, a ostatecznie zgonu Michaela.
W 2013 roku Paris miała załamanie nerwowe, usiłowała odebrać sobie życie. Dziewczynę odratowano i wydaje się, że obecnie córka Jacksona ma się świetnie.
Gdyby żył, miałby 59 lat
Michael Jackson w sierpniu obchodziłby 59. urodziny. Choć zmarł 8 lat temu, nadal pozostaje królem popu i prawdopodobnie zostanie nim już na zawsze. Wciąż ma ogromne rzesze fanów. Jego oficjalne konto na Facebooku śledzi ponad 75 milionów osób.
Żadne z dzieci gwiazdora nie usiłuje nawet rozpoczynać kariery muzycznej.