Mieszkali ze sobą nawet po rozwodzie. Niezwykła miłość Kory i Marka Jackowskiego
None
Kora, Marek Jackowski
Poznali się pod koniec lat 60. w Krakowie. Regularnie bywali w Piwnicy pod Baranami. Często też włóczyli się po mieście, chłonąc jego towarzysko-artystyczną atmosferę. Kora rzadko zaglądała do domu. Sama przyznała, że to starszy i bardziej odpowiedzialny Marek Jackowski sprawił, że nie zeszła na złą drogę.
Byłam wtedy bardzo zmęczona życiem i miałam wrażenie, jakbym dobiła do jakiejś przystani. Tą przystanią był Marek - wspominała przed laty Kora w jednym z wywiadów.
Kora, Marek Jackowski
Pobrali się 10 grudnia 1971 roku, a rok później na świat przyszedł ich syn, Mateusz. Wynajmowali wtedy mały pokój i nie sądzili, że za kilka lat będą tworzyć jeden z najpopularniejszych zespołów w historii polskiego rocka. W rozwoju kariery muzycznej pomogła im z całą pewnością przeprowadzka do Warszawy.
Kora, Kamil Sipowicz
To tam Jackowscy zaprzyjaźnili się ze studentem filozofii, Kamilem Sipowiczem. Z Korą połączył go potajemny romans. Jego owocem był syn Szymon, którego Marek Jackowski traktował jak własne dziecko. Prawda wyszła na jaw po wielu latach.
Kora
Jackowski skupiał się w tamtym czasie na muzyce i w 1976 roku założył grupę Maanam, której hity wkrótce nuciła cała Polska. Kora w krótkim czasie stała się gwiazdą wielkiego formatu
Kiedy śpiewała "Kocham cię, kochanie moje", słuchacze wyobrażali sobie, że słowa te kieruje do grającego obok na gitarze męża. Tymczasem w ich małżeństwie z każdym rokiem było coraz gorzej - czytamy w "Rewii".
Kora, Marek Jackowski
W 1984 roku artystka podjęła decyzję o rozwodzie. Rozstanie nie oznaczało jednak zerwania współpracy z Jackowskim ani nawet rezygnacji... ze wspólnego mieszkania. Muzycy wytrzymali ze sobą jeszcze dwa lata w nieformalnym związku. Marek w końcu sam uznał, że z Korą niewiele go już łączy.
Kora, Marek Jackowski
Artystka na dobre związała się wówczas z Kamilem Sipowiczem, którego poślubiła niecałe dwa lata temu. Jackowski znalazł z kolej miłość życia dopiero kilka lat po rozwodzie. Z kolejną żoną i trzema córkami zamieszkał we Włoszech. To właśnie stamtąd w 2013 roku przyszła smutna wiadomość o śmierci ikony rocka.
Marek był zawsze w mym sercu. To niezwykły człowiek, dobry, bardzo troszczący się o bliskich i przyjaciół - powiedziała tuż po jego śmierci Kora.