Mikołaj Krawczyk: czy znajdzie czas dla dzieci?!
None
Mikołaj Krawczyk, Aneta Zając
To nie koniec konfliktu miedzy Mikołajem Krawczykiem a Anetą Zając! Aktorka ostatnio mówi o sobie jako o samotnej matce. Czy ojciec ich synów w ogóle nie troszczy się o dzieci? Po czyjej stronie leży prawda?
Aktorzy, którzy poznali się ponad osiem lat temu na planie serialu Pierwsza miłość, zagrali w nim parę zakochanych. Uczucie połączyło ich także w życiu prywatnym. W 2011 roku urodziły im się bliźnięta - Michał i Robert. Mimo że w tamtym czasie dużo plotkowało się o przygotowaniach do ich ślubu, Aneta i Mikołaj konsekwentnie trwali przy postanowieniu, by nie formalizować swojego związku.
Niedługo po narodzinach synów, Krawczyk nawiązał romans z inną koleżanką z planu polsatowskiej produkcji, Agnieszką Włodarczyk. Postanowił więc rozstać się z Zając.
Mikołaj Krawczyk, Agnieszka Włodarczyk, Aneta Zając
Nadal chciał jednak regularnie widywać synów. Jeżeli wierzyć w medialne doniesienia, skutecznie utrudniała mu to jednak była partnerka. Aneta nie chciała bowiem, by jej dzieci spotykały się z Agnieszką. W ramach protestu Mikołaj przestał płacić alimenty. Zając oddała więc sprawę do sądu, którą ostatecznie wygrała.
Mikołaj Krawczyk
Krawczyk znów zaczął wywiązywać się ze swoich obowiązków. Wciąż jednak miał utrudniony kontakt z synami, w ogóle nie mógł zabierać ich do siebie. W tym momencie czara goryczy się przelała. Również aktor postanowił domagać się swoich praw.
Aneta Zając
Warszawski sąd rodzinny przychylił się do jego racji. W listopadzie 2013 roku wydano decyzję, że Mikołaj może widywać się z dziećmi bez obecności ich mamy. Krawczyk był tym faktem zachwycony. Jednak jak informuje Rewia, dziś niezbyt często korzysta z wywalczonego prawa. Dlaczego?
Mikołaj Krawczyk, Agnieszka Włodarczyk
Mikołaj wciąż jest zajęty obowiązkami zawodowymi i dlatego rzadko widuje synów. Za to jego mama, Maria Mielnikow-Krawczyk, lubi zabierać wnuki do siebie i opiekować się nimi - zdradziła gazecie znajoma aktora.
Mikołaj Krawczyk, Aneta Zając
Mamy nadzieję, że to tylko przejściowy okres. W końcu Krawczyk nie po to walczył w sądzie o prawo do opieki nad synami, by dziś z niego nie korzystać. Cieszymy się, że ani on ani jego była partnerka sami nie komentują w mediach kwestii związanych z wychowaniem dzieci. To w końcu ich dobro jest w tym wszystkim najważniejsze!