Mikołaj Krawczyk i Aneta Zając wciąż nie doszli do porozumienia
[GALERIA]
Choć ich związek definitywnie zakończył się już kilka lat temu, wciąż nie mogą dojść do porozumienia w kwestii dzieci.
Przepychanki od lat
Mikołaj Krawczyk oraz Aneta Zając mają dwójkę dzieci. Michał i Robert mieszkają z mamą, jednak tata wciąż walczy o to, by mógł spędzać ze swoimi synami więcej czasu. To oraz alimenty stanowią największy powód nieporozumień między były partnerami.
"Niszczy wszystko"
Aktorka nie szczędziła też jakiś czas temu gorzkich słów o całej sytuacji. - Brak porozumienia niszczy wszystko. Nie powinno tak być. Wierzę, że dorośli ludzie są w stanie dogadać się w każdej sytuacji. Wystarczą chęci. Ale chęci po obu stronach. Działanie krzywdzące matkę uderza bezpośrednio również w dzieci. Zachowanie, które z premedytacją ma wyrządzić szkodę drugiej osobie, jest niezgodne z moją naturą, dlatego tak trudno mi je pojąć - mówiła na łamach "Flesza" Zając.
Porozumienie na święta?
Jak podaje "Świat i Ludzie", aktor chce zbliżające się święta Bożego Narodzenia spędzić ze swoimi synami. Zgodnie z doniesieniami tygodnika, sądownie ustalono, że ten wyjatkowy dzień dzieci powinny spędzić z każdym z rodziców. Przypomniano jednak, że rok temu Mikołaj Krawczyk po rodzinnej kolacji odwiózł dzieci dopiero na następny dzień. A miało się to wydarzyć zaraz po Wigilii. Trudno zatem, żeby w tym razem doszło do jakiegoś porozumienia.
Wierzyła, że dobro istnieje
- Zawsze wierzyłam, że ludzie są z natury dobrzy i dbają o swoich bliskich, wspierają się nawzajem, bez względu na koleje losu. Chcę tylko powiedzieć, że zawsze, w każdej sytuacji stanę w obronie moich dzieci - kontynuowała w wywiadzie dla magazynu "Flesz". Zając z tego, co można zaobserwować, nie jest nastawiono wrogo do nikogo, a z ojcem swoich dzieci próbuje znaleźć odrobinę porozumienia.
Uda się?
Święta zbliżają się wielkimi krokami, a miedzy rodzicami wciąż brakuje porozumienia. Na serwisie Pudelek.pl poinformowano, że na ostatniej rozprawie aktor wniósł o zmniejszenie alimentów. Do tej pory płacił 1500 zł i uważa, że kwota jest za wysoka.
Myślicie, że w końcu Krawczyk i Zając się dogadają?