Mikołaj Roznerski atakowany przez teatr z którego odszedł. Aktora bronią twórcy "M jak miłość"
Kilka tygodni temu Mikołaj Roznerski napisał na Instagramie, że rozstaje się z Teatrem Rębacz. Aktora od razu skrytykował producent spektakli, w których występował. Po wymianie ostrych komentarzy, w obronie artysty stanęła ekipa "M jak miłość".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Roznerski postanowił zakończyć współpracę z Teatrem Rębacz. Ostatnimi czasy widzowie mogli oglądać go w spektaklach "Jaskiniowcy" i "Basia sama w domu". Aktor wydał na Instagramie oświadczenie, w którym wyjaśnił powody swojego odejścia z teatru.
"Takie zmiany.. ale idzie nowe. Kochani, przykro mi w związku z zaistniałą sytuacją. Pewne rzeczy są niezależne ode mnie. Dalsza współpraca z Teatrem Rębacz okazała się niemożliwa. Nie zamierzam wdawać się w szczegóły, bo byłoby niestosowne i nieeleganckie. Nikogo nie chciałem wprowadzić w błąd, wystarczająco wcześnie (parę miesięcy przed startem pierwszych prób), poinformowałem producenta o swojej rezygnacji. Takie jest moje stanowisko w tej sprawie. Zapraszam serdecznie na spektakle, o których mowa wyżej. Pozdrawiam gorąco" (pisownia oryginalna - red.) - napisał.
Zobacz też: Roznerski: "Od dwóch miesięcy jestem sześć razy na siłowni"
Do sprawy odniósł się Marek Rębacz, który na Facebooku napisał wprost, że Roznerski nie zachował się fair odchodząc niespodziewanie z teatru.
"Pan Roznerski zrezygnował nagle, zaskoczył nas swoją decyzją, bo przez trzy lata współpracowało nam się znakomicie i naprawdę był „dopieszczony”. Nie doszukuję się prawdziwych powodów odejścia. Ma do tego prawo. Tylko że ci wielcy i sławni pewnie wybraliby inną formę rozstania" - pisał Rębacz.
Aktor podkreślał, że nie zerwał umowy z dnia na dzień i poinformował teatr o swojej decyzji pięć miesięcy przed swoim odejściem. W jego obronie stanęła produkcja serialu "M jak miłość", w którym aktor gra od kilku lat.
- Mikołaj Roznerski jest aktorem, z którym współpracuje się najlepiej, jak można sobie wyobrazić. Na planie "M jak miłość" i w biurze produkcji nie ma osoby, która mogłaby cokolwiek złego powiedzieć na jego temat. Zawsze jest przygotowany, punktualny. Z jego strony nie ma mowy o gwiazdorzeniu – powiedziała Karolina Baranowska z biura prasowego serialu w rozmowie z "Super Expressem".
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.