Millie Bobby Brown dostaje obrzydliwe wiadomości. Internauci się nie hamują
Millie Boby Brown to dziś 18-latka, ale niewątpliwe, jedna z największych dziecięcych gwiazd ostatnich lat. Dorastanie na oczach milionów jednak nie było dla niej niczym przyjemnym. Otwarcie mówi o tym, z czym musi się mierzyć.
"Stranger Things" niemal z dnia na dzień stało się fenomenem Netfliksa i zarazem jednym z jego największych przebojów. Wcielające się w główne role wówczas nastolatki musiały się zmierzyć z ogromną falą popularności. Serial okazał się dla wielu z nich trampoliną do kariery.
Sukces produkcji przyniósł kolejne zawodowe propozycje. Szczególnie w branży radzi sobie Millie Bobby Brown, czyli serialowa Jedenastka. Utalentowana nastolatka w mig podbiła serca fanów niemal na całym świecie, już na początku kariery awansując praktycznie do pierwszej ligi sław.
Zobacz wideo: Przenieśliśmy się w czasie ze "Stranger Things"!
Ale brylowanie na imprezach wśród największych nazwisk i ogromna popularność w sieci to tylko jedna strona medalu. Millie otwarcie mówi o tym, z czym musi się mierzyć. W "Stranger Things" dorasta na oczach widzów razem ze swoją bohaterką, ale poza planem to, jak zmienia się w dorosłą osobę, dalej obserwuje miliony osób.
Brown przyznała, że niejednokrotnie dotknęło ją seksualizowanie jej w show-biznesie i mediach. Niemal od razu stała się nie tylko nastoletnią gwiazdą, ale i "obiektem westchnień", co dla dorastającej aktorki było delikatnie mówiąc, przytłaczające. – Mierzyłam się z obrzydliwymi i obraźliwymi komentarzami, niepoprawnymi komplementami – mówiła.
Jakby tego było mało, w miarę, jak Brown zaczęła się zmieniać, teksty zaczęły przybierać na sile. Aktorka wyjawiła, że kiedy skończyła 18 lat, nadawcy wiadomości już się nie hamowali. Nadwyrężona pewność siebie to najdelikatniejszy efekt, o którym mówi młoda aktorka.
- Zdecydowanie mierzę się z tym w większym stopniu, odkąd skończyłam 18 lat – wyznała młoda aktorka w podcaście "The Guilty Feminist".
Millie mówi o swoich doświadczeniach otwarcie, z uwagi na swoich młodych fanów. Podkreśla, że różni się niczym od innych nastolatków poza tym, że żyje na świeczniku. Niemniej chce, by jej historia była przestrogą dla innych, jeśli chodzi o funkcjonowanie w social mediach, zwłaszcza nastolatków.