Mischa Barton: upadła gwiazda Hollywood padła ofiarą seks taśmy
To musiało się kiedyś tak skończyć
Mischa Barton nie ma ostatnio zbyt dobrego czasu. Jej nazwisko często było mieszane z błotem, kiedy na początku lutego półnaga zawiesiła się na ogrodzeniu swojej posiadłości w Hollywood i krzyczała, że niebawem nadejdzie koniec świata, a jej matka jest czarownicą. Ledwo sprawa zaczęła się wyciszać, a o Barton znowu zrobiło się głośno.
Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że upadła aktorka została bohaterką seks taśmy, która właśnie trafiła na pornograficzny czarny rynek. Osoba, która wystawiła na sprzedaż filmik, oczekuje minimum 500 tysięcy dolarów. W kolejce ustawiło się już trzech dystrybutorów, którzy specjalizują się w wydawaniu m.in. amatorskich filmów erotycznych gwiazd.
Barton postanowiła zablokować publikację i zorganizowała konferencję prasową, podczas której odniosła się do sprawy.