Mischa Barton: upadła gwiazda Hollywood padła ofiarą seks taśmy
To musiało się kiedyś tak skończyć
Mischa Barton nie ma ostatnio zbyt dobrego czasu. Jej nazwisko często było mieszane z błotem, kiedy na początku lutego półnaga zawiesiła się na ogrodzeniu swojej posiadłości w Hollywood i krzyczała, że niebawem nadejdzie koniec świata, a jej matka jest czarownicą. Ledwo sprawa zaczęła się wyciszać, a o Barton znowu zrobiło się głośno.
Kilka dni temu w mediach pojawiła się informacja, że upadła aktorka została bohaterką seks taśmy, która właśnie trafiła na pornograficzny czarny rynek. Osoba, która wystawiła na sprzedaż filmik, oczekuje minimum 500 tysięcy dolarów. W kolejce ustawiło się już trzech dystrybutorów, którzy specjalizują się w wydawaniu m.in. amatorskich filmów erotycznych gwiazd.
Barton postanowiła zablokować publikację i zorganizowała konferencję prasową, podczas której odniosła się do sprawy.
Ku przestrodze innych
Aktorka musiała mieć świadomość, że prędzej czy później jakieś nagranie z jej igraszkami ujrzy światło dzienne. Mischa podczas spotkania z mediami powiedziała m.in., że właśnie spełnił się jej największy lęk. Kiedy dowiedziała się, że jeden z jej byłych facetów nagrał ukrytą kamerą intymne sceny, była zszokowana.
- (…) Dowiedziałam się czegoś nawet gorszego: że ktoś próbuje sprzedać i upublicznić nagranie - powiedziała celebrytka. - Stawiam temu czoła nie tylko po to, by walczyć za siebie, ale za wszystkie kobiety. Chcę chronić je przed bólem i upokorzeniem, przez które sama musiałam przejść. Żadna kobieta nie powinna tego doświadczyć – dodała.
"Znajdziemy cię i dorwiemy"
Dzień wcześniej prawniczka Barton, Lisa Bloom wystosowała ostre oświadczenie, w którym napisała, że zarówno ona jak i jej klientka nie odpuszczą, dopóki sprawca nie zostanie namierzony i ukarany.
- (…)Pornografia zemsty to forma przestępstwa seksualnego w Kalifornii. (…) - Znajdziemy cię i dorwiemy. Będziemy cię sądzić pod każdym możliwym prawem karnym i cywilnym – napisała Bloom
Przypadek?
Mischa nie jest pierwszą gwiazdą, która padła ofiarą seks taśmy. W większości przypadków okazywało się, że były to wycieki kontrolowane, dzięki którym gwiazdy potrafiły zarobić dziesiątki milionów dolarów. Jedno jest pewne, że wiele osób zaciera już ręce w oczekiwaniu na filmik. Jak myślicie, czy uda się aktorce zablokować tę intymną publikację?