Młynarscy po raz pierwszy o zmarłym ojcu i jego skrywanej chorobie
Artysta przez lata skrywał sekret
Nie jest tajemnicą, że Młynarscy całe życie musieli zabiegać o zainteresowanie i uznanie ojca. "O taty uwagę trzeba było zabiegać" - wyznała Paulina Młynarska. "Tak, ale przede wszystkim dlatego, że tata był bardzo skupiony na sobie, a cała rodzina na nim" - dodała Agata.
Jak sami przyznają, ich wzajemne, rodzinne relacje były niekiedy oschłe i bardzo ciężkie. Wbrew pozorom nie było łatwo dorastać w cieniu wielkiego artysty, tym bardziej, że Wojciech Młynarski borykał się z poważnymi problemami.
O chorobie psychicznej ojca nigdy się nie mówiło, nawet w najbliższej rodzinie. O temacie tabu, który przez lata rzutował na stosunki rodzinne Młynarskich, Jan, Paulina i Agata opowiedzieli dopiero teraz. W wywiadzie udzielonym "Newsweekowi" nakreślili skomplikowany portret Wojciecha Młynarskiego.
Dumny ojciec
Choć nigdy nie usłyszeli tego wprost, Wojciech Młynarski bardzo cenił swoje dzieci. Szanował ich decyzje, wierzył w ich talent i doceniał sposób, w jaki radzili sobie na obranych ścieżkach kariery. W udzielonym "Newsweekowi" wywiadzie Paulina Młynarska przytoczyła anegdotę, którą opowiedziała jej Maria Nurowska.
- Znana dziennikarka zrobiła nieprzyjemną uwagę na temat waszej trójki. Coś w rodzaju: Te pana dzieci strasznie się rozpychają w świecie medialnym. A na to tata: Proszę pani, moje dzieci to są wybitne osobowości i mogą robić, co im się podoba – wspomina Młynarska.
Choroba dwubiegunowa
Jan, Agata i Paulina po raz pierwszy tak otwarcie opowiedzieli o problemach z którymi borykał się ich ojciec. Choroba psychiczna Wojciecha młynarskiego była powodem wielu nieporozumień.
- Nasze relacje często bywały trudne i naznaczone problemami, z którymi tata się borykał, mówię tu o jego chorobie dwubiegunowej - wyznała Paulina Młynarska. - Dopiero kiedy zaczęliśmy dojrzewać, bo wcześniej, w latach 70. i 80., ludzie się tak nie zajmowali analizowaniem stanów psychologicznych własnych i innych ludzi. Taka choroba jak ojca była czymś wstydliwym, mówiło się szeptem. U nas w domu w ogóle nie wolno było o niej mówić. O tym, że tata choruje na dwubiegunówkę, dowiedziałam się, mając 14 lat. A obie z Agatą byłyśmy już właściwie dorosłe, kiedy po raz pierwszy otwarcie o tym z tatą rozmawialiśmy - dodała dziennikarka.
Trudna przeszłość
Syn poety przyznał, że charakter jego taty w dużej mierze ukształtowała rodzinna tragedia. Wojciech Młynarski w wieku dwóch lat stracił ojca. Odbiło się to na całym jego życiu. Matka artysty przez długi czas nie mogła się z tego otrząsnąć. "Teraz jest fachowa literatura, warsztaty, internet, terapie". Kiedyś tego nie było, plus ta choroba..." - wyznał Jan Młynarski.
W wywiadzie rodzeństwo po raz pierwszy przyznało także, że w listopadzie 2015 roku Wojciech Młynarski trafił do szpitala w stanie poważnie zagrażającym jego życiu.