Molestował ją, poniżał i mówił, że nic nie osiągnie. Nagrody Grammy 2018 należały do niej
Niesamowity występ Keshy
Noc rozdania nagród Grammy z pewnością należała do Keshy. Wokalistka w towarzystwie innych gwiazd wykonała na scenie swój poruszający utwór "Praying", który mógłby skądinąd stać się hymnem akcji #MeToo. Piosenka traktuje o walce, którą Kesha stoczyła z Dr. Lukiem, producentem muzycznym, z którym współpracowała od 18. roku życia. Artystka wyznała, że niemal od początku stosował wobec niej przemoc psychiczną, fizyczną i seksualną. Choć sędzia orzekł, że argumenty Keshy są niewystarczające, show-biznes stoi za nią murem.
Obecnie artystka zmieniła wizerunek i prezentowała się na czerwonym dywanie zupełnie inaczej niż jeszcze kilka lat temu. Zobaczcie sami, jaką metamorfozę przeszła.
Kesha w 2013 r.
Choć na zdjęciu sprzed pięciu lat wokalistka ma bardzo szczupłą sylwetkę, był to efekt presji, którą wywierał na nią Dr. Luke. Producent poniżał ją i mówił, że jeżeli będzie grubsza, to nic nie osiągnie w branży muzycznej. Doprowadziło ją to do bulimii i zaburzeń odżywiania. Gwiazda trafiła na terapię do kliniki odwykowej.
Odmieniona
Po wielu miesiącach nieobecności na scenie i problemach spowodowanych batalią sądową, Kesha wróciła w wielkim stylu. Piosenkarka deklaruje, że dobrze czuje się w swojej skórze i "w końcu może oddychać". Na czerwonym dywanie prezentowała się w wyjątkowo eleganckim komplecie, zrezygnowała też z mocnego makijażu.
Zwyciężyła
Choć wokalistka nie dostała nagrody za utwór "Praying", wszystkie media zgodnie stwierdziły, że i tak to ona wygrała 60. rozdanie Grammy. Jak podoba się wam jej przemiana?