Wystarczyło, że weszła. Goździalska stanęła tyłem i zaczęło się szaleństwo
Monika Goździalska była jednym z gości Pink Party. Już od wejścia zwróciła na siebie uwagę.
Wystarczyło, że weszła. Goździalska stanęła tyłem i zaczęło się szaleństwo
Pink Party, czyli impreza z okazji 17. urodzin Pudelka, przyciągnęło do klubu Chaton w Warszawie plejadę gwiazd i celebrytów. Na czerwonym, a właściwie różowym, dywanie przechadzali się m.in. Małgorzata Rozenek-Majdan, Magda Gessler, Joanna Krupa, Sylwia Madeńska, Ada Fijał, Patricia Kazadi, Stifler, Maja Hyży, Kuba Szmajkowski, Leon Myszkowski, Marika, Sylwia Bomba, Angelika Mucha, Monika Miller i Sylwia Nowak.
Nie zabrakło oczywiście stałej bywalczyni tego typu imprez, czyli Moniki Goździalskiej. Zobaczcie, czym przykuła uwagę gości i dlaczego to do niej ustawiała się kolejka fotoreporterów.
Małgorzata Rozenek zrezygnowała z alkoholu. Tłumaczy, dlaczego
Monika Goździalska chce trząść polskim Instagramem
Monika Goździalska zdobyła popularność dzięki udziałowi w takich programach jak "Big Brother" i "MasterChef". Niestety, w żadnej z tych produkcji nie zdobyła upragnionego statusu gwiazdy, więc teraz usiłuje zostać królową mediów społecznościowych.
Na instagramowym profilu regularnie chwali się swoimi wdziękami i chętnie publikuje roznegliżowane fotki.
Monika Goździalska cała w różu
Monika Goździalska nie omija też żadnej imprezy w stolicy. Nic więc dziwnego, że przyjęła zaproszenie i pojawiła się na Pink Party Pudelka, gdzie z lubością przechadzała się po różowym dywanie.
Na ten wyjątkowy wieczór wybrała długą suknię z trenem. Kreacja, która miała zarówno długie rękawy, jak i stójkę, byłaby niezwykle zachowawcza, gdyby nie fikuśny dekolt, który odsłaniał połowę biustu.
Monika Goździalska odkryła całe plecy
Prawdziwe szaleństwo wśród fotoreporterów wywołała jednak dopiero wtedy, gdy stanęła tyłem. Okazało się, że suknia odsłania całe plecy Goździalskiej. Oryginalny "dekolt" kończył się niemal tuż nad linią pośladków.
Jak wam się podoba ta stylizacja?