Monika i Robert Janowscy znów żyją w strachu. "Policja odmawia im pomocy"
Zaledwie dwa lata spokoju mieli Monika i Robert Janowscy, od kilkunastu lat dręczeni przez stalkerkę. Prześladowczyni małżonków znów dała o sobie znać, a policja ponownie pozostawiła ich samym sobie.
Nieszczęśliwie zakochana w Robercie Janowskim i co istotne - chora psychicznie kobieta - od lat uprzykrza życie artyście i jego rodzinie. Zadręcza go mailami, przesyłkami, a także, jak twierdzą Janowscy, stanowi dla nich poważne zagrożenie. Na łamach "Życia na gorąco" małżonkowie przypomnieli, jak kobieta parokrotnie zaatakowała auto Moniki Janowskiej, a także próbowała... przejechać ją rowerem.
Niestety, policja okazała się wówczas bezradna, radząc parze samodzielne schwytanie stalkerki. Gdy im się to udało, kobieta najpierw trafiła do aresztu, a potem do zakładu psychiatrycznego, gdzie skierowano ją na przymusowe leczenie.
Największe metamorfozy gwiazd
Dwa lata temu Janowscy w końcu mogli odetchnąć, ale niedawno ich beztroska dobiegła końca. Kobieta znów jest na wolności.
Jak czytamy w wymienionym tygodniku, jakiś czas temu stalkerka wyszła ze szpitala i dała o sobie znać. Wysłała do Roberta Janowskiego list, w którym zapowiedziała, że pozbędzie się jego żony. Janowscy ponownie stanęli w obliczu zagrożenia i - co najgorsze - po raz kolejny zostali pozostawieni sami sobie.
"Małżonkowie znów drżą o swoje zdrowie, a policja odmawia pomocy" - czytamy na łamach "Życia na gorąco".
Trwa ładowanie wpisu: instagram