Monika Kuszyńska po latach znów stanęła na nogi. Zaawansowana metoda rehabilitacji daje nadzieję
GALERIA
Monika Kuszyńska, jak rzadko która gwiazda, może liczyć na wsparcie swoich fanów. Trudno się dziwić, poważny wypadek, jaki w 2006 r. miał zespół Varius Manx diametralnie zmienił jej życie. Cudem przeżyła, ale do dziś jeździ na wózku inwalidzkim. Częściowy paraliż mógł ją załamać, ale artystka nie poddała się i gdy tylko pozwolił jej na to stan zdrowia, wróciła do tworzenia muzyki i koncertowania. Nowe życie się ustabilizowało, ale to nie oznacza, że nie jest pełne niespodzianek. Ostatnio w specjalistycznym ośrodku w Busku-Zdroju piosenkarka stanęła o własnych siłach na nogi! Jak to możliwe?
Wizyta w specjalistycznym ośrodku
W ubiegły poniedziałek w Uzdrowiskowym Szpitalu Kompleksowej Rehabilitacji "Krystyna" w Busku-Zdroju odbyło się uroczyste otwarcie nowoczesnego Ośrodka Diagnostyki i Rehabilitacji Uszkodzeń Narządu Ruchu "Anthropos". Gośćmi honorowymi byli Monika Kuszyńska i Michał Figurski. Piosenkarka mogła nie tylko zwiedzić wyjątkowy obiekt, ale na własnej skórze przekonać się, jakim dysponuje sprzętem i jakie daje on możliwości.
Zobacz także: Kuszyńska opowiada w kościele o życiu po wypadku
Znów na własnych nogach
Wokalistka miała okazję przetestować egzoszkielet. Przeżycie było o tyle niesamowite, że dzięki sprzętowi Kuszyńska stanęła na nogi i mogła się poruszać bez wózka.
- Pani Monika pierwszy raz od wielu lat mogła stanąć na nogi przy pomocy egzoszkieletu. To był pierwszy trening. Wiadomo, że to niesie za sobą obciążenia siłowe, ale efekt, jaki uzyskała, był niesamowity. To zadowolenie i uśmiech na twarzy, który widzieliśmy w poniedziałek podczas uroczystości otwarcia, utwierdza nas w przekonaniu, że warto to robić dla pacjentów - relacjonował na łamach portalu echodnia.eu Grzegorz Gałuszka, dyrektor buskiego ośrodka.
Emocjonujące przeżycie
Warto zaznaczyć, że pacjent w egzoszkielecie oprócz pionizacji może swobodnie się przemieszczać. Polega to na tym, że zaczyna chodzić przy pomocy zewnętrznego szkieletu, który wykonuje ruchy za pacjenta. Dodatkowo stopniowana jest trudność wykonywanych ruchów: najpierw oswojenie ze sprzętem, potem balkonik i pierwsze kroki, a następnie samodzielne chodzenie przy pomocy podporu kul łokciowych.
- Wiele lat spędziłam, rehabilitując się, ale tak spektakularnego miejsca nie widziałam jeszcze. Cieszę się, że w Polsce mamy dostęp do takich urządzeń. Skorzystałam z egzoszkieletu, zobaczyłam kilka maszyn i robi to wrażenie. Mam nadzieję, że będę mogła się tu pojawiać i skorzystać z możliwości rehabilitacji w dłuższym czasie. A Busko-Zdrój to w ogóle piękne miasto - mówiła Monika Kuszyńska portalowi echodnia.eu.
Próbowaliśmy się skontaktować z artystką w sprawie jej doświadczenia z tym sprzętem, niestety nie udało nam się. Niemniej życzymy wiele zdrowia i wielu okazji do korzystania z tej metody rehabilitacji!