Monika Kuszyńska szczerze o macierzyństwie: uczę się funkcjonować z lękiem
Monika Kuszyńska w lutym 2017 r. temu została mamą. W wywiadzie dla magazynu "Sens” zdradziła, że po urodzeniu dziecka zaczęła doświadczać lęku. Nie tylko o życie najbliższych, ale również swoje własne.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
To pierwszy tak szczery wywiad Moniki Kuszyńskiej, odkąd została mamą. Jej pierwszy syn Jeremi, jest owocem małżeństwa z Jakubem Raczyńskim. I choć Monika przyznaje, że marzyła o tym by zostać matką, to jednak nie ukrywa, że to najtrudniejsza rola w jej życiu.
- To dla mnie wyjątkowo trudny temat do rozmowy. Z jednej strony dlatego, że jest tak bardzo intymny, a z drugiej – tak świeży. Jeszcze sobie tego wszystkiego nie ułożyłam, jest we mnie dużo emocji - i tych pozytywnych, i tych mniej. Być może to nie tylko moje jednostkowe doświadczenie, prawdopodobnie mają tak wszystkie mamy.
Monika jak nikt inny wie, że zmiana, przemijalność i choroba są wpisane w życie każdego człowieka. Wokalistka od wielu lat udziela się charytatywnie i rozmawia z ludźmi którzy doświadczyli wielu cierpień fizycznych jak i psychicznych. Dodając do tego jej niesamowitą wrażliwość i emocjonalną naturę, przesadnie martwi się o przyszłość.
- Nagle zaczęłam się bać śmierci. Śmierci tych najbardziej ukochanych osób, ale i swojej śmierci – w kontekście syna. Najgorszy oczywiście w tym wszystkim jest lęk o niego. Nieraz spotykałam się z rodzicami, który doświadczyli straty dziecka. Kiedyś dużo łatwiej było mi z nimi rozmawiać, teraz takie spotkania bardzo przeżywam. Wtedy nie miałam tak rozbudowanej empatii.
Artystka twierdzi, że macierzyństwo uwrażliwia i nakłada na barki matek nie tylko konieczność opieki i próby zrozumienia małego człowieka, ale również podsyca obawy za istotę, za którą jesteśmy odpowiedzialni od pierwszych chwil życia.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.