Monika Kuszyńska zaśpiewała w Miliczu. To był dla niej wyjątkowy występ
Piosenkarka wszędzie, gdzie się pojawia, funduje słuchaczom pełen emocji występ. Koncert w Miliczu szczególnie jednak zapadnie w pamięci jej fanów.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
To właśnie tam przez niemal dwunastoma laty, bo 28 maja 2006 r., wraz z Robertem Jansonem miała wypadek samochodowy. Wokalistka doznała poważnego urazu kręgosłupa i do dziś porusza się na wózku inwalidzkim. Z biegiem czasu piosenkarka znów zaczęła cieszyć się życiem, wróciła do życia publicznego, a w końcu i koncertowania.
Od lat może liczyć na ogromne wsparcie fanów, a jej koncerty cieszą się dużym zainteresowaniem i dają sporo radości. Z niektórymi występami wiążą się jednak silne emocje. Tak było podczas koncertu w Miliczu, do którego wróciła po latach.
- Od kilku dni słyszę pytanie, czy w jakiś specjalny sposób będę przeżywać przyjazd tutaj. Jakby nie patrzeć, jest to miejsce wyjątkowe. Myślałam, aż do dzisiaj, że nie zrobi to na mnie większego wrażenia - mówiła tuż na początku koncertu.
Jak podaje "Super Express", wokalistka została nagrodzona gromkimi brawami. Fanom najwyraźniej udzieliły się emocje i chcieli przekazać Kuszyńskiej jak najwięcej dobrej energii. Piosenkarka nie omieszkała wzruszająco podsumować występu.
- Powiem szczerze, że gdy zbliżaliśmy się, to takie dziwne emocje się we mnie pojawiły i nie wiem, skąd się to bierze, ale trochę mnie to zaskoczyło. Jednak tych niemal dwanaście lat temu skończyło się tutaj moje pierwsze życie... ale zaczęło się drugie. Bardziej tak chcę to pamiętać. Jak się okazuje, po tych latach i z tej perspektywy mogę powiedzieć, że pomimo trudów i długiego czasu dochodzenia do siebie, to drugie życie jest niesamowite i piękne – wyznała ze sceny piosenkarka.
Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.