Monika Olejnik w Gdyni
Monika Olejnik to jedyna dziennikarka niezajmująca się tematyką modową zawodowo, która słynie ze świetnego gustu i uwielbienia dla kreacji z metkami najlepszych projektantów z całego świata. Jest wielbicielką modnego, a czasem nawet dość kontrowersyjnego wizerunku. Na pewno nie można o niej powiedzieć, że o niego nie dba.
Zwykle ubiera się oryginalnie, z wyobraźnią. Nie boi się sięgać po kroje, kolory i wzory, które wiele kobiet uznałoby za zbyt kreatywne. Na festiwalu w Gdyni Olejnik pokazała się w czarnej sukience z lekko prześwitującym dołem. Na nią zarzuciła bogato zdobiony płaszcz. W ręku żółta torebka, na stopach szpilki. Było szykownie!
Ale, niestety, tym razem to nie świetnie dobrane dodatki przyciągały uwagę, a bardzo głęboki dekolt kreacji. Sukienkę można by było uznać za skromną, gdyby nie on. Czy Olejnik dobrze zrobiła, sięgając po tak wydekoltowany ubiór?
Gwiazda dziennikarstwa ma zgrabne nogi i umięśnione ramiona i to je zwykle eksponuje. Jej zestawy przeważnie szczelnie zakrywają biust. Czy zmiana wyszła 59-latce na dobre?