Monika Pietrasińska
Przed śmiercią Sylwii Monika obiecała, że będzie się badać i zadba o zdrowie. Nie spodziewała się, że w tak krótkim czasie przyjdzie jej walczyć z chorobą.
Kiedy siostra zachorowała, lekarze od razu zapytali, czy ma siostrę. Zadzwoniła do mnie i powiedziała, że dobrze by było, gdybym poszła się zbadać. Takie testy genetyczne wykazują czy mam skłonności do komórek nowotworowych. Jak się okazuje mam wszystkie typy. Jest ich 16, a na tamten moment miałam 5. Jestem w tej chwili po operacji. Ta choroba tak mocno się posuwa do przodu, że po miesiącu byłam kwalifikowana do operacji.