Monika Zamachowska pozbawiła Zbigniewa godności. Dziennikarka nie przestaje zaskakiwać
[GALERIA]
Związek Moniki i Zbigniewa Zamachowskich to gotowy scenariusz na nową operę mydlaną. Dziennikarka od wielu miesięcy prowadzi medialną krucjatę przeciwko Aleksandrze Juście, byłej żonie aktora. Dodatkowo z ogromną chęcią udziela wywiadów, w których żali się na trudną sytuację materialną. Jednak w najnowszym wydaniu tygodnika "Angora" Zamachowska przeszła samą siebie i po raz kolejny przedstawiła swojego męża jako beztroskiego chłopca z głową w chmurach.
Szczęśliwie nieszczęśliwa
Ostatnio media rozpisywały się o rzekomym bankructwie Zbigniewa Zamachowskiego, którego nie stać na płacenie alimentów. Dziennikarka wielokrotnie zarzucała Juście, że żeruje na nowej rodzinie Zbyszka. Tym razem Monika złagodziła swój język i przyznała, że robi wszystko, by jej mąż był szczęśliwy.
- Pracuję, zarabiam, pomagam finansowo Zbyszkowi. Co mi trzeba więcej? - powiedziała w rozmowie z "Angorą".
Trudy codzienności
Dalej było już tylko lepiej. Monika przedstawiła Zbyszka jako prawdziwego artystę z krwi i kości, który chodzi z głową w chmurach. Według dziennikarki aktor nie potrafi wykonać podstawowych czynności.
- Jeśli ktoś żyje sztuką, to prawdopodobnie będzie miał problem z wypełnieniem PIT-u. Może nawet się okazać, że odebranie listu poleconego nastręcza pewnych problemów. A w sytuacjach trudnych może okazać się, że... Zbyszek idzie spać. Już nieraz tak było - wyjawiła.
Totalne poświęcenie
Dodała również, że jest całkowicie wyrozumiała dla męża i zależy jej na tym, by mógł się skupić na swoich prawdziwych talentach.
- Przyzwyczaiłam się do tego, że na zapchane rury pomaga hydraulik, a na zepsuty kaloryfer pan "złota rączka". Żyję, pracuję i zarabiam, więc od lat radzę sobie sama z takimi sprawami. Obym mogła to robić jak najdłużej, żeby Zbyszek mógł w końcu napisać doktorat, nagrać płytę, pisać wiersze. Wiem, że wszystko to robi świetnie i dużym nietaktem byłoby kazać mu wieszać pranie - dodała prezenterka.
Ten jedyny
Zamachowska postanowiła również opowiedzieć o sobie. Przyznała, że nie jest łatwą osobą i mężczyźni się jej boją.
- Ja strasznie zapiekła jestem. W ogóle nie mam łatwego charakteru. Dlatego źle ze mną zadrzeć. (...) Trzeba tak mocnego mężczyzny jak Zbyszek, żeby mnie okiełznać. Jak dotąd mu się to udaje - dodała dziennikarka w rozmowie z "Angorą".
Jak myślicie, Zbyszek będzie zadowolony z nowego wywiadu Moniki? W końcu, jakby nie patrzeć, pozbawiła go męstwa.