Monika Zamachowska: Praca ze Zbyszkiem wykańczała mnie emocjonalnie!

W rozmowie z redakcją "Super Expressu" znana dziennikarka opowiedziała o kulisach swojego życia zawodowego, które często przeplata się z jej życiem prywatnym. Wyznała również dlaczego woli pracować z Łukaszem Nowickim niż z własnym mężem.

Choć celebrytka dba o to aby publiczny wizerunek jej małżeństwa był nienaganny, do mediów często docierają plotki, że wykreowane oblicze jej rodziny nieco mija się z prawdą. Jakiś czas temu mogliśmy czytać o szczerej i nieskrywanej nienawiści Moniki do byłej żony Zbigniewa Zamachowskiego. Media hucznie rozpisywały się o tym, że przez nowy związek reżyser może stracić kontakt z dziećmi, które nie mogą zaakceptować macochy. I choć relacje z najbliższymi Zamachowskiego nie są mocną stroną dziennikarki, wiele wskazuje na to, że w małżeństwie układa się im wspaniale.

Na szczęście w porannym programie "Pytanie na śniadanie” w problematycznych tematach Monika może liczyć na swoich partnerów. Bardzo chwali sobie zwłaszcza współpracę z Łukaszem Nowackim, którego życiowe doświadczenie bardzo imponuje Zamachowskiej.

To jest dobry, mądry człowiek, który niejedno w swoim życiu przeżył. Podróżował po świecie, ma doświadczenie jako mąż, jako były mąż, jako ojciec i nie zawsze wszystko w jego życiu było idealne. Dlatego to jest idealny partner do programu śniadaniowego – wymienia zalety partnera. _Poza tym Łukasz ma fantastyczny głos, jest dżentelmenem z nienagannymi manierami i posługuje się piękną polszczyzną _– dodaje w rozmowie z "Super Expressem" Monika.

Okazuje się, że współpraca z mężem nie układała się już Monice tak dobrze, jak z Nowickim. Wynikało to z trybu życia reżysera, który był przyzwyczajony do wieczornych prób i spektakli, co więcej do późnych godzin dużo czytał oraz oglądał filmy. Po nieprzespanej nocy konieczność wstania o świcie i prowadzenia programu musiała być dla niego męczarnią. Dziennikarka dodaje również, że charakter "zbyt uważnego słuchacza” przeszkadzał Zamachowskiemu w byciu żwawym rozmówcą.

Zbyszek jest osobą, która umie słuchać i lubi słuchać, więc często zdarzało się, że po prostu zasłuchiwał się w rozmowy. Nie przyszło mu do głowy, żeby przejść do kolejnej części programu – wyznaje w rozmowie z tabloidem.

Choć praca z Zamachowskim bywała trudna, celebrytka wspomina ją jako "ciekawe doświadczenie”. Dbanie o ich wspólną relację jest priorytetem. Zamachowscy są po kilku małżeństwach i są świadomi zaangażowania, jakie trzeba włożyć w relację, by ta przetrwała. Monika wyznaje również, że porywcze i emocjonalne charaktery, jakie posiadają, są częstą przeszkodą w szybkim zażegnaniu konfliktów. Niemniej jednak udaje im się dochodzić do konsensusu i dalej pracować nad szczęśliwym związkiem.

Dziennikarka zdradza również sekret jej szczęśliwego małżeństwa z Zamachowskim. Wyznaje, że to właśnie rozmowy, mniej lub bardziej burzliwe oraz wspólne spędzanie czasu są receptą na udany związek.

Musimy jednak znajdować dla siebie czas. My jesteśmy takim małżeństwem, które lubi spędzać ze sobą czas, nawet w pracy tego drugiego. Zbyszek często przychodzi do telewizji, zaskakując czasami moich gości. Ja natomiast, gdy tylko mogę, jeżdżę z nim po Polsce z teatrem. Wszyscy się chyba do tego przyzwyczaili i rozumieją, dlaczego to robimy – przyznaje w wywiadze z "Super Ekspressem" Monika.