Monika Zamachowska przeprasza córkę męża. "Wiem, że poczułaś się urażona moimi słowami"
GALERIA
Wydaje się, że szanse na poprawne relacje pomiędzy Moniką Zamachowską a dziećmi jej męża z biegiem czasu coraz bardziej maleją. Dziennikarka nieraz już skrytykowała córki aktora oraz ich mamę, Aleksandrę Justę mimo wyraźnych protestów. Konflikt jednak zamiast maleć, przybierał na sile.
- Moniko, już któryś raz wypowiadasz się na temat mnie, mojego rodzeństwa i naszej mamy. Kto dał ci prawo – pisała Maria do dziennikarki. Wydawało się, że apel poskutkował, ale tylko na chwilę. Na tym się nie skończyło, a zażarta dyskusja o alimentach tylko zaostrzyła konflikt. Zamachowska publicznie poniżyła pasierbicę, za co teraz przeprasza.
Nie szczędziła przykrych słów
Monika Zamachowska postanowiła ostatnio publicznie rozliczyć się z byłą żoną Zamachowskiego i jego dziećmi. Gdy głos w medialnej sprawie zajęła organizacja „Alimenty to nie prezenty”, dziewczyna podziękowała za wyczerpujący komentarz. Wtedy dziennikarka wbiła jej kolejną szpilę.
- Maria ma 23 lata i jest rzecznikiem prasowym swojej mamy. Mieszka z mamą i rodzeństwem, nie ma chłopaka ani pomysłu na życie. Od sześciu lat walczymy z mężem o to, żeby umiała zacząć własne życie, stanąć na własnych nogach. Pieniędzy jej nie zabraknie, to gwarantuje jej ojciec. Ale wygodniej jest z jakiejś nieznanej przyczyny podczepić się pod czyjeś żale i pretensje, a nawet czyjąś wojnę. Dokąd ją to zaprowadzi? Jakie ma szanse na samorealizację, własny rozwój? Po co się angażuje, choć nic nie może zrobić? Jest zmanipulowana i nieszczęśliwa – pisała wcześniej dziennikarka.
Zreflektowała się
Maria Zamachowska nie brnęła już dalej w dyskusję, która przybrała mało przyjemny obrót. Trudno się spodziewać, by tak ostre słowa przyczyniły się do załagodzenia konfliktu między nimi. Prezenterka ostatecznie się zreflektowała i postanowiła przeprosić córkę ukochanego za swoją wypowiedź.
- Chciałam serdecznie przeprosić Marysię Zamachowską za tekst na moim profilu Instagram o tym, że nie ma chłopaka. Marysiu: nie chciałam Cię skrzywdzić. Wręcz przeciwnie. Dobrze Ci życzę i od zawsze Ci kibicuję – wyznała w kolejnym wpisie na Instagramie.
Szczere przeprosiny?
Dziennikarka podkreśliła, że wcale nie zależy jej na złych relacjach z córką ukochanego. Niestety, jej ostatnie komentarze wskazywały na co innego. Teraz, zdając sobie sprawę z tego, iż każda jej wypowiedź jest powielana w mediach, dotarło do niej, jaki efekt wywołują jej słowa. Zobaczyła, że one naprawdę wyrządzają krzywdę.
- Tak, jak powiedział Twój tata, wszystko, co mówię, jest powielane i multiplikowane w nieskończoność. Może też dlatego, że dla większości ludzi ten eskalujący konflikt między nami jest po prostu głupi. Wiem, że poczułaś się urażona moimi słowami i jest mi bardzo przykro. Życzę Tobie i Twojej rodzinie spokojnych i radosnych świąt Bożego Narodzenia. Monika Zamachowska - podsumowała w instagramowym wpisie.