Monika Zamachowska straciła główne źródło dochodu. Pracowała na całą rodzinę
Monika i Zbigniew Zamachowscy żyją w rodzinie patchworkowej, co oznacza m.in. płacenie wysokich alimentów na czwórkę dzieci aktora. W prasie pojawiły się obawy, że po zwolnieniu Zamachowskiej z "Pytania na śniadanie" małżeństwo może wpaść w kłopoty finansowe.
Monika Zamachowska z "Pytaniem na śniadanie" była związana od lat. Dziennikarka ostatnimi czasy prowadziła poranny program razem z Aleksandrem Sikorą, jednak od listopada u boku młodszego kolegi pojawia się inna Maria Tomaszewska, córka słynnego bramkarza z reprezentacji Polski. "Na żywo" donosi, że Zamachowska z dnia na dzień straciła pracę, która była jej głównym źródłem dochodów.
Obejrzyj: "Mieliśmy ściśnięte gardła". Monika Zamachowska o kulisach nowych odcinków "Europa da się lubić"
- Jeszcze za wcześnie na komentarze. Teraz potrzebuję spokoju. Chcę przemyśleć dalsze kroki – powiedziała Zamachowska tygodnikowi.
"Na żywo" zwraca uwagę, że Monika Zamachowska straciła spokój finansowy, bo praca w TVP dawała jej stabilność i pozwalała utrzymać wielodzietną rodzinę. Jej mąż płaci wysokie alimenty na czwórkę dzieci, ale podobno to ona "wzięła na siebie praktycznie cały ciężar zarabiania na patchworkową rodzinę".
- Monika nigdy nie była osobą, która załamuje ręce i płacze. Ona jest mistrzynią wychodzenia z trudnych sytuacji – twierdzi źródło tygodnika. Jako dowód podano wynajęcie okazałej willi, którą Zamachowska kupiła na kredyt.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Przypomnijmy, że o odejściu Zamachowskiej z TVP mówiło się już kilka tygodni temu, gdy zwolniono Michała Olszańskiego. To była głośna sprawa, która odbiła się echem w mediach.
Wtedy Zamachowska tak podsumowała plotki:
"Drodzy, Szanowni, Kochani! Dzięki za kciuki i ogólne wsparcie. Widzimy się w przyszłym tygodniu w "Pytaniu na Śniadanie". Rozczarowanych przepraszam. Ciągle nie mam długich nóg i jak na złość, wciąż nie jestem szczególnie młoda".