Mucha już jest pewna wygranej?

Czyżby Ania była już tak pewna wygranej w tę niedzielę, że nie czuje potrzeby dalszych treningów? Ostatnio nie stawiła się na spotkaniu z Maserakiem, który czekał na próżno.

Ostatnio spotkaliśmy Maseraka, który zamiast uczyć aktorkę nowych kroków, czekał na nią w sali treningowej - czytamy w Super Expressie.

Fotoreporter przyłapał Rafała, jak ten wychodził po trzech godzinach daremnego czekania z sali treningowej. Mucha się nie pojawiła.

Czyżby Ania była już tak pewna wygranej, że lekceważy sobie ciężkie treningi i partnera? - snuje domysły gazeta. Jednak trudno w to uwierzyć, zważając na to, jak ciężko pracowała do tej pory.

Mówiło się także, że aktorka zaczęła treningi dużo wcześniej niż inni uczestnicy. Miał ją zdradzić sam Maserak, który powiedział, że gdy zaczynali ćwiczyć Ania była jeszcze "taką kluską", a przecież wszyscy wiedzą, że schudła jeszcze przed oficjalnymi treningami wszystkich uczestników.

Super Express także przypomina, że dotychczas Rafał i Ania potrafili trenować godzinami. Mamy intensywne treningi. Proszę dzwonić po północy - powiedział kiedyś tancerz gazecie.

Wystarczy tylko spojrzeć na występy Muchy na parkiecie, żeby przekonać się, że godziny w sali treningowej przyniosły efekty.

Być może aktorka czuje się już zmęczona trwającym kilka tygodni programem? Presja od samego początku jest bardzo duża.

Ania jednak co tydzień dostaje dowody sympatii widzów, wciąż jest w czołówce i od samego początku była jedną z dwóch faworytek!

Może postanowiła przed samym finałem odpocząć i do ostatniego odcinka podejść "na luzie"? Czy wyjdzie jej to na dobre, przekonamy się już w niedzielę!