Zwycięska walka
Teraz sam zarówno dostrzega problem, jak i zdaje sobie sprawę, jak trudną drogę przeszedł, by znów wyjść na prostą. - Żaden alkoholik nie potrafi wskazać tego dnia, gdy się nim staje, to się dzieje mimochodem. Mimochodem alkohol zaczyna zalewać wszystkie dziury w człowieku. A potem przestajesz w ogóle o nich myśleć, ale te dziury nie znikają - dodał.
- Nie wiem, czy wrócę, czy nie wrócę, ale na pewno już zmieniłem moje życie. Zdaję sobie jednak z tego sprawę, że nawroty są wpisane w tę chorobę, i że czynią wielkie spustoszenie. Od niektórych nawrotów ludzie umierają. Bo to tak, jakbyś odpalił rakietę ze skręconą sprężyną - stwierdził.