Muzyk pobity po gali disco polo. Usłyszał, że "nie powinien żyć"
- Zaczął od wyzwisk słowami "p…ł" itp. oraz poinformował, że nie powinienem żyć, po czym zaatakował, uderzając pięścią w twarz - opowiada Damian Krysztofik, znany jako NEF. Muzyk został pobity do koncercie. Pokazał zdjęcia i apeluje do internautów.
- Grupa osób próbowała odciągnąć sprawcę, ten nadal będąc pod wpływem alkoholu lub mocniejszych środków odurzających bez opamiętania brutalnie mnie pobił – opisuje szczegółowo Damian Krysztofik na Facebooku.
Jak relacjonuje, w nocy z 2 na 3 marca brał udział w karnawałowej gali Disco Polo Night Explosion w Netto Arenie. Impreza odbywała się w Szczecinie.
Krysztofik, występujący pod pseudonimem NEF, został zaproszony razem z innymi artystami na after party do klubu Disco Fama. Około godziny 2 w nocy, Damian wyszedł z klubu, by zapalić.
- Mężczyzna, który również stał zaraz przed wejściem, zaczął od wyzwisk słowami tj. "p…ł" itp. oraz poinformował, iż parafrazuję - nie powinienem żyć, po czym zaatakował, uderzając pięścią w twarz – relacjonuje muzyk.
Krysztofik stracił na chwilę przytomność.
- Mimo, iż grupa osób próbowała odciągnąć sprawcę, ten nadal będąc pod wpływem alkoholu lub mocniejszych środków odurzających bez opamiętania brutalnie mnie pobił. Ponadto ochrona z zupełnym brakiem profesjonalizmu potraktowała mnie i jego gazem pieprzowym. Niestety, przez wiele urazów głowy niewiele pamiętam – pisze na Facebooku.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
Dalej Krysztofik relacjonuje, że trafił na SOR. Lekarze rozpoznali wielokrotne złamania, w tym z przemieszczeniem kości. Disco-polowca trzeba było przewieźć karetką do Kliniki Chirurgii Czaszkowo-Szczękowo-Twarzowej. Tam badanie tomografem wykazało „wielokrotne złamania kości czaszki i twarzoczaszki”.
Dziennikarze "Głosu Szczecińskiego" rozmawiali natomiast z Pauliną Targaszewską z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego w Szczecinie. Jak mówi, pogotowie nie otrzymało żadnego wezwania do pobitego w tym dniu, w godzinach, gdy doszło do napaści.
- Przede mną minimalnie sześć tygodni leczenia, kontrole w Ambulatorium Kliniki co 2-3 dni, antybiotykoterapia oraz nadal występuje zagrożenie w postaci operacji w celu nastawienia kości twarzoczaszki – pisze muzyk.
I dodaje: - Oznacza to także, iż aktywność zawodowa w tym występy w Krakowie i Białymstoku, nagrania teledysku do nowego singla oraz sama premiera zostają odwołane do czasu zakończenia leczenia.
O zdarzeniu miała zostać powiadomiona policja oraz prokuratura w Szczecinie, która prowadzi sprawę.