"Myśleli że już nigdy Go nie zobaczą. Umarł i zmartwychwstał"
Jerzy Stuhr, Krystyna Janda
None
Krystyna Janda, przy okazji jednego z grudniowych przedstawień "32 omdlenia" Czechowa, poświęciła grającemu w nim Jerzemu Stuhrowi wpis na Facebooku. Aktorka jest pod wrażeniem heroicznej walki, którą jeden z najpopularniejszych polskich aktorów stoczył z chorobą nowotworową.
Premiera tego spektaklu odbyła się 15 kwietnia 2011 roku, i świętowaliśmy nią 40 lecie pracy artystycznej mojego przyjaciela, wspaniałego kolegi, Jerzego Stuhra. (...) Nagle uświadomiłam sobie, co przez ten czas przeszliśmy, ile się wydarzyło, co przeżyliśmy - zaczęła Janda. Po zagraniu 30 spektakli po premierze, Jerzy dowiedział się że jest chory na raka krtani. Zaczęło się leczenie, walka o życie, smsy, telefony, informacje i roczna przerwa w graniu. Czekaliśmy. Pisał do mnie...wiesz kiedy leżę tu w szpitalu w łóżku, nie mam siły podnieść głowy i mam naprawdę trudne momenty, powtarzam tekst "Omdleń" i to mnie ratuje, to mnie trzyma przy życiu. Myślę sobie, żeby choćby raz jeszcze zagrać! I zagram... W takich momentach, milkłam, cichłam, przestawałam na moment oddychać - pisała poruszona.
Jak aktorka wspomina trudny czas w życiu swojego kolegi?