Nader i Waligórska: o co tak naprawdę poszło?
Konflikt między aktorami trwa kilka lat. Wszystko zaczęło się od nietrafionego żartu.
Arkadiusz Nader, Magdalena Waligórska
Konflikt między Arkadiuszem Naderem a Magdaleną Waligórską trwa. Aktor oskarża koleżankę z planu serialu "Ranczo" o pobicie. Z kolei ona twierdzi, że była napastowana seksualnie. Podobno para pała do siebie nienawiścią od kilku lat. Wszystko miało się zaczął od niewybrednego żartu, jaki Nader z kolegami zgotował Waligórskiej.
Jeden z pomysłodawców dowcipu opowiedział o przyczynach obecnego sporu aktorów.
Arkadiusz Nader
20 czerwca w Teatrze Nowym w Zabrzu doszło do wulgarnej pyskówki oraz bijatyki między Naderem a Waligórską. Włączył się do niej życiowy partner Magdaleny, Mateusz Lisiecki, który uderzył Arkadiusza pięścią w twarz. Na miejsce zdarzenia przyjechała policja, ale żadna ze stron konfliktu nie chciała zgłosić skargi. Dopiero następnego dnia Nader złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa.
Aktor uważa, że Waligórska jest w stosunku do niego agresywna przez sprawę sprzed kilku lat, gdy oskarżyła go o molestowanie seksualne.
Magdalena Waligórska
Nader nie chciał opowiadać o wydarzeniach sprzed lat. "Twoje Imperium" dotarło do jego kolegi, który przypomniał początek trwającego do dziś konfliktu.
Przed premierą sztuki "Smak Mamrota" w Sali Kongresowej w Warszawie, gdy Magda stała na scenie, nasz technik wyświetlił na monitorze fragment filmu pornograficznego. To trwało kilka sekund, widownia niczego nie widziała. Tylko Magda. Była bardzo poruszona. Po spektaklu zeszła ze sceny, spoliczkowała technika i przyczepiła się do mnie, Arka Nadera i jeszcze jednego kolegi. Chociaż ją przeprosiliśmy, nakręciła się jeszcze bardziej i oskarżyła jednego z nas, że ją molestował seksualnie. Sądziłem, że czas zagoił rany. Ale, jak widać, nie. Gdy usłyszałem o tej awanturze w Zabrzu, było dla mnie oczywiste, że jej przyczyna tkwiła w tej sytuacji sprzed lat - wyznał.
Arkadiusz Nader
Nader nie rozumie całej sprawy. Uważa, że sytuacja sprzed kilku lat była tylko niewinnym żartem.
Nie wiem, co ją tak oburzyło, może miała jakieś doświadczenia w tej branży - zakpił aktor.
Po tamtych wydarzeniach cały czas grał z Waligórską w serialu kochające się małżeństwo. Teraz już sobie tego nie wyobraża.
Magdalena Waligórska, Mateusz Lisiecki
Magdalena nie chce wypowiadać się w mediach o sporze z Naderem. Głos zabrała tylko jej koleżanka.
Z rozmowy z Magdą zrozumiałam, że przyznaje, że w Zabrzu trochę ją poniosło i zareagowała histerycznie, atakując Nadera. Ale zapewniła mnie, że przyczyną jej zachowania nie była tylko tamta sytuacja na premierze w Sali Kongresowej. Po zajściu w Zabrzu złożyła na policji zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa seksualnego przez Nadera. Myślę, że policjanci nie przyjęliby go, gdyby chodziło tylko o głupi kawał w teatrze.
Sprawa zakończy się w sądzie.