Nagrobek Kazimierza Kutza zdewastowany. Rodzina zawiadamia policję
Na nagrobku zmarłego w 2018 r. Kazimierza Kutza ktoś wyrył krzyż. Wdowa po wybitnym reżyserze powiadomiła organy ścigania.
Iwona Świętochowska-Kutz zawiadomiła policję w sobotę.
- To dewastacja, bez względu na intencje, jakie przyświecały osobie, która się tego dopuściła. Mój mąż by sobie żadnego znaku na swoim grobie nie życzył - mówi wdowa po reżyserze w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".
Wstępne oględziny wskazują, że krzyż wyryto najprawdopodobniej kamieniem.
Trwa ładowanie wpisu: twitter
Zgodnie z ostatnią wolą Kutza uroczystości pogrzebowe miały charakter świecki. Urnę z prochami reżysera złożono na cmentarzu przy ul. Sienkiewicza w Katowicach.
Przypomnijmy, że reżyser pod koniec życia mieszkał w domu opieki w Józefowie. Od dawna chorował, przez wiele lat walczył z rakiem prostaty i pokonał go. Jednak jego stan wymagał hospitalizacji.
Pod koniec listopada 2018 r. Kazimierz Kutz został przyjęty na oddział geriatryczny w jednym z podwarszawskich szpitali, gdzie zmarł 18 grudnia. Miał 89 lat.
ZOBACZ TEŻ: Kazimierz Kutz - najwyższy czas przyłączyć Polskę do Śląska
Kazimierz Kutz zaczynał jako asystent Andrzeja Wajdy. Jako reżyser debiutował filmem "Krzyż Walecznych". Największą sławę zdobył dzięki zrealizowanemu na przełomie lat 60. i 70. "tryptykowi śląskiemu", w skład którego weszły "Sól ziemi czarnej", "Perła w koronie" oraz "Paciorki jednego różańca".
Filmowiec zajmował się też polityką. W 1997 r. dostał się do Senatu z ramienia Unii Wolności. Startując z listy Platformy Obywatelskiej, czterokrotnie udało mu się zdobyć mandat (2001, 2005, 2007, 2011).