Najpiękniejsza wokalistka PRL-u nie do poznania. Przeszła załamanie nerwowe
GALERIA
Elżbieta Dmoch śpiewała: "Już mi niosą suknię z welonem, już Cyganie czekają z muzyką". Piosenka o niespełnionej miłości jest grana niemal na każdym weselu. Jej wykonawczyni nie spodziewała się, że słowa utworu staną się dla niej prorocze.
Nowe zdjęcia Dmoch
Elżbieta Dmoch zawsze uchodziła za piękną kobietę i nigdy nie mogła narzekać na powodzenie u mężczyzn. Do tego była piekielnie zdolna. Dzisiaj wygląda zupełnie inaczej. Paparazzi przyłapali wokalistkę na zakupach, na które wybrała się podczas śnieżycy. Zdjęcia wywołują sensację zwłaszcza, że Dmoch jakiś czas temu wybrała życie w samotności. Z dala od blasku fleszy i luksusów.
Problemy w życiu prywatnym
Kilkanaście lat temu Elżbieta Dmoch przeszła załamanie nerwowe, wpadła w głęboką depresję. Piosenkarka wycofała się z życia publicznego i zaczęła unikać rozgłosu. Dziennikarka Maria Szabłowska zdradziła w jednym z wywiadów, że Dmoch przestała płacić składki na ZUS. Nie przyjmowała też pieniędzy od przyjaciół. Wokalistka musiała też opuścić małe mieszkanie, ponieważ nie płaciła czynszu.
Utrzymanie
W 2005 r. dziennikarze programu "Uwaga" zainteresowali się losem gwiazdy. Odmówiła rozmowy.
- Dziwi się, czemu zakłócamy jej spokój. Pyta, czy zrobiła coś złego, skoro do niej przychodzimy. Czy mamy jej pomagać na siłę, czy zostawić samej sobie, jeśli wybrała taki sposób życia? – mówiła Elżbieta Klimkowska z Gminnego Ośrodka Pomocy Społecznej w Tarczynie.
Obecnie Elżbieta Dmoch utrzymuje się z tantiem wypłacanych przez Stowarzyszenie Artystów i Wykonawców Utworów Muzycznych.
- Bardzo skrupulatnie sprawdza, czy są to tantiemy, które jej się należą, a nie pomoc, której się jej udziela. Doszła do wniosku, że niczego więcej nie chce od świata i nie chce, by świat czegoś od niej chciał – mówił Jacek Skubikowski, prezes Stowarzyszenia.
Początek kariery
W latach 60. Elżbieta Dmoch nawiązała współpracę z Januszem Krukiem. W 1971 r. pojawił się ich zespół 2 plus 1. Zespół zaczął koncertować, a niemal każda ich piosenka stawała się wielkim hitem. Wokalistka miała wówczas 17 lat, Kruk 22. Oboje byli po przejściach i w całości poświęcili się karierze.
- W Niemczech mieliśmy własne półki w sklepach muzycznych. W Japonii byliśmy na listach przebojów. Zagraniczni menadżerowie dobijali się bez przerwy. Jak jej zrobili sesję zdjęciową, to na sześćset fotografii - wspominał współpracownik Dmoch, Cezary Szlęzak.
Piękna para
Elżbieta Dmoch była ikoną PRL-u. Mówiło się, że wokalistka i Janusz Kruk tworzą jedną z najpiękniejszych par wśród artystów. Pobrali się jeszcze w 1973 roku. On miał już wcześniej żonę i dziecko. Dla Elżbiety postanowił zostawić rodzinę. Ale ich szczęście nie trwało długo.
Rozpad związku
Janusz Kruk był bardzo rozrywkową osobą. Uwielbiał otaczać się ludźmi.
- Janusz był rozrywkowym facetem. Drzwi się nie zamykały, przyjaciele do nich lgnęli - wspominała Maria Szabłowska.
W końcu mężczyzna postanowił zostawić Elżbietę Dmoch. W latach 80. opuścił ją dla innej kobiety. Podobno rozstali się w przyjacielskich stosunkach. Wokalistka cały czas jednak myslała, że ukochany do niej wróci i znowu stworzą szczęśliwy związek. To on był jej największą miłością.
W 1992 r. Janusz Kruk zmarł na zawał serca. To właśnie po tym traumatycznym wydarzeniu, Dmoch przeżyła załamanie nerwowe. Od tego czasu przestała pojawiać się publicznie. Zaszyła się na wsi i kompletnie odcięła od ludzi.
Pomoc przyjaciół
Do dzisiaj historia Elżbiety Dmoch wzbudza wiele emocji. Przyjaciele sprzed lat sa gotowi jej pomóc - psychicznie i finansowo. Planowali nawet zorganizować zbiórkę.
- Ale ja tego nie mogę przyjąć do wiadomości. Że ona tak marnuje swój talent. Ja myślę, że ona z nas po prostu kpi. Żyje, jak chce i nie obchodzi ją, co myślą inni. To nie choroba, to nie problemy. Ona jeszcze wróci do śpiewania - komentował Cezary Szlęzak.
Myślicie, że jeszcze kiedyś usłyszymy Elżbietę Dmoch na żywo?