Najpiękniejsze śluby w rodzinach królewskich. Ile kosztowały? Która panna młoda wyglądała najlepiej?
Królowa Elżbieta II i książę Filip pobrali się w 1947 roku
Elżbieta i Filip poznali się w 1939 roku. Wysoki, przystojny chłopak spodobał się 13-latce. Rodzicom przyszłej królowej wręcz przeciwnie. Rodzina księcia utrzymywała bowiem bliskie stosunki z nazistami. Jednak miłość zwyciężyła, Elżbieta nie dała się odseparować od Filipa. W 1946 roku doszło do zaręczyn, niedługo później do ślubu.
Młoda para przysięgi wymieniła w Opactwie Westminsterskim. Był listopad, Elżbieta miała na sobie satynową suknię w kolorze kości słoniowej, której krój podkreślał talię, długi, 4-metrowy welon, diadem, perły, a na stopach, mimo słotnej pory roku, sandałki.
Kreacja była bogato zdobiona, piękna, ale sfinansowana... z bonów ubraniowych. Aby powstała, rząd przyznał Elżbiecie dodatkowe kartki, za które zakupiono potrzebny materiał. Zaprojektował ją kostiumolog Norman Hartnell, kwiatowy wzór miał symbolizować wiosnę, odrodzenie.
Ceremonia zaślubin była elegancka, ale skromna. Przyszła królowa nie mogła sobie pozwolić na nic innego - Anglia wciąż jeszcze nie podniosła się po II wojnie światowej. Elżbieta zdobyła serca poddanych, gdy po dzień po uroczystości poszła na Grób Nieznanego Żołnierza w Londynie i złożyła na nim ślubny bukiet.
Jak wyglądały inne królewskie śluby?