[GALERIA]
Większości z nas show-biznes kojarzy się z pięknymi kobietami i przystojnymi mężczyznami. Uśmiechnięte twarze, które brylują na salonach i opowiadają ckliwe historie w kolorowej prasie to tylko jedna strona medalu. Wielu polskich aktorów, piosenkarzy i dziennikarzy ma na swoim koncie liczne ekscesy i skandale obyczajowe. Przyjrzymy się tym najgłośniejszym i sprawdzimy, jak mawiał Maciej Maleńczuk, "czy artystom wolno więcej?".
Skiba i pośladki wymierzone w Buzka
Krzysztofa Skibę nikomu nie trzeba przedstawiać. Charakterystyczny członek zespołu Big Cyc jest nie tylko muzykiem i autorem tekstów, ale jest również działaczem społecznym, publicystą i autorem wielu happeningów. Na stałe zapisał się również na kartach obyczajowych skandali polskiego show-biznesu.
W 1999 podczas koncertu w katowickim Spodku w ramach protestu wypiął się na scenie i pokazał gołe pośladki. Na widowni obecny był ówczesny premier Jerzy Buzek, który urażony zajściem opuścił koncert. Po całym zajściu Skiba tłumaczył swoje zachowanie na różne sposoby, zmieniając wielokrotnie argumentację.
Tymczasem w biograficznej książce "Big Cyc na barykadzie rokędrola" przyznał, że zrobiłby to jeszcze raz. - No, może nie był to jeden z moich najbardziej udanych happeningów... Ale nie żałuję niczego i zrobiłbym to jeszcze raz! Na swoje usprawiedliwienia mam to, że i w tym przypadku zwyciężyła demokracja. W pewnym momencie zapytałem przecież publiczność: "Czy mam pokazać premierowi kolano czy dupę?". No i wygrała dupa... Można powiedzieć, że to było zwycięstwo demokracji! Choć mam nadzieję, że pan Buzek nie ma już do mnie żalu.
Andrzej Chyra i publiczne oddawanie moczu
Andrzej Chyra to jeden z najlepszych polskich aktorów. Świetnymi kreacjami w nagradzanych filmach zyskał przychylność widzów i dziennikarzy. Ostatnio były partner Magdaleny Cieleckiej ustatkował się przy boku Pauliny Jaroszewicz, która w 2015 roku urodziła mu syna. Od tego czasu artysta chroni swoją prywatność i znacznie ograniczył bywanie na salonach.
Jednak Chyra ma w swoim dorobku wiele pijackich ekscesów, o których było głośno kilka lat temu. Gwiazda "Długu" z całą pewnością nie będzie miło wspominała 2009 roku. Wówczas dwukrotnie został przyłapany na oddawaniu moczu w miejscach publicznych. Najpierw bez krępacji zaznaczył teren na jednej ze stacji warszawskiego metra, następnie nie miał skrupułów, żeby ponownie zrobić to w centrum miasta. Interweniowała wówczas straż miejska, która tylko pouczyła Andrzeja.
Joanna Liszowska na podwójnym gazie
W 2014 roku Joanna wjechała swoim porsche w tył innego samochodu. Wezwana na miejsce policja stwierdziła po badaniu alkomatem, że aktorka ma 1,2 promila alkoholu w wydychanym powietrzu. Liszowska niemal od razu wydała oświadczenie, w którym ubolewała nad swoim postępowaniem. Jak to gwiazdy mają w zwyczaju tłumaczyła, że to „tylko” kwestia kilku lampek wina wypitych poprzedniego dnia do kolacji oraz małej ilości snu.
Aktorka mimo przyznania się do winy, miała żal do… mediów. Gwiazda Polsatu ubolewała, że została zaszczuta. Doprawdy? - Incydent się wydarzył, do czego się przyznaję i nad czym ubolewam. Konsekwencje prawne - jakiekolwiek będą - są absolutnie słuszne. Wszystkie inne historie powstałe wokół tego wydarzenia stworzyli obcy ludzie, niemający żadnego pojęcia o mnie i moim życiu - powiedziała gwiazda.
W obronie Liszowskiej stanął jej mąż Ola Serneke, który wziął winę na siebie. - Chyba zrozumiał, że jest w tym również trochę jego winy. Joasia była zmęczona sytuacją, w której dzieci i dom są tylko na jej głowie - powiedziała "Rewii" znajoma Liszowskiej.
Janusz Panasewicz. Topił smutki w butelce wódki?
Lider Lady Pank z całą pewnością zaliczył więcej wpadek, niż wydał płyt. Panas wielokrotnie pojawiał się pijany na koncertach, wpisując się idealnie w schemat rock’n’rollowca, który korzysta z życia pełną parą. Wielu fanów przymykało oczy na jego alkoholowe ekscesy. Wszystko zmieniło się w 2007 roku.
Podczas koncertu grupy w ramach obchodów Dni Pruszcza Gdańskiego Panasewicz rzucił w ludzi stojących przed sceną butelkę wody. Niefortunnie trafiła ona 24-letnią Monikę K., która robiła zdjęcia. Kobieta upadła, ale nie odniosła obrażeń. Badanie krwi po zdarzeniu wykazało u Panasewicza ok. 1,8 promila alkoholu. Sąd skazał piosenkarza na 13 tys. zł grzywny i 3 tys. zł nawiązki.
Zarówno wokalista, jak i jego koledzy z zespołu podkreślali, że silne reflektory skierowane w stronę sceny w czasie koncertów oślepiają na tyle, że muzycy i wokaliści nie widuą publiczności. A to dobre! Zatem problemem nie są pijackie ekscesy i chuligaństwo, tylko technika oświetleniowa sceny.
Daniel Olbrychski i utrata prawa jazdy
W 2015 roku Daniel Olbrychski został zatrzymany w Podkowie Leśnej pod Warszawą za prowadzenie auta pod wpływem alkoholu. Aktor miał 0,9 promila w wydychanym powietrzu. Od razu przyznał się do winy i zapowiedział, że dobrowolnie podda się karze.
Olbrychski udzielił wywiadu RMF FM, w którym wyraził skruchę. Zapewnia, że butelkę wina pił poprzedniego wieczoru (podobnie jak Liszowska), a do samochodu wsiadł, by przejechać dwa kilometry do stajni. - Rzeczywiście w obecnych limitach przekroczyłem dozwoloną dawkę w wydychanym powietrzu, ale myślałem, że jednak jadąc dwa kilometry do stajni, żeby sobie pojeździć konno, już będę całkowicie czysty, zdrowy i tak dalej, co robiłem wielokrotnie - powiedział. Jeśli się piło wieczorem, nie wolno rano wsiadać do samochodu. Absolutnie popieram decyzję policji, która mnie za to ukarała - podsumował.
Aktor stracił prawo jazdy na trzy lata i musiał zapłacić 10 tysięcy złotych grzywny.
Penis Czesława Mozila
Sympatyczny piosenkarz nigdy nie krył zamiłowania do kobiet. Przechwalał się wielokrotnie, że liczba jego partnerek seksualnych jest trzycyfrowa. Zanim ustatkował się przy boku Doroty Zielińskiej, z którą wziął kameralny ślub pod koniec 2016 roku, prowadził dość rozrywkowy tryb życia. Trasy koncertowe, alkohol – prawdziwa jazda bez trzymanki.
W filmie dokumentalnym "W moim malutkim świecie" pokazującym trasę koncertową Mozila, artysta pokazał się całkiem nago. Nie wiemy, czy było to niedopatrzenie montażysty, czy celowy zabieg. Jedno jest pewne, wszyscy fani mieli okazję zobaczyć przyrodzenie Czesia.
Córka Jana Borysewicz skazana za sutenerstwo
Kilka lat temu wybuchła jedna z najgłośniejszych afer w polskim show-biznesie. Okazało się, że m.in. Joanna B., córka Jana Borysewicza, oraz jej matka Danuta B. prowadziły "agencje modelek" i wysyłały dziewczyny do pracy za granicę. Wszystko byłoby fajnie, gdyby nie fakt, że "modelki" uprawiały seks za pieniądze. Z usług agencji mieli podobno korzystać znani politycy, artyści i biznesmeni. Oskarżone przyznały się do winy.
Joanna B. dostała karę 2 lat pozbawienia wolności w zawieszeniu na 3 lata. Musi również oddać 30 tys. złotych, które zarobiła dzięki sutenerstwu. Natomiast jej matka Danuta B. otrzymała 1,5 roku więzienia w zawieszeniu na 5 lat i 1000 zł grzywny.
Były mąż Edyty Górniak zabił kobietę. Wszystko przez narkotyki
W lipcu 2014 roku doszło do w wypadku, w którym na przejściu dla pieszych samochód potrącił śmiertelnie 63-letnią kobietę. Zdaniem śledczych Dariusz K., który był sprawcą zdarzenia, był pod wpływem narkotyków. W kwietniu ub.r. sąd skazał go na 7 lat więzienia.
Były mąż Edyty Górniak nie zaprzeczył, że prowadził samochód, który wjechał na pasy na czerwonym świetle i przekroczył dopuszczalną prędkość. Kwestionuje natomiast to, że był wówczas pod wpływem kokainy. Jego obrońcom udało się przekonać sąd, by przeprowadzono kolejną ekspertyzę toksykologiczną. Ich zdaniem wcześniejsza opinia biegłego budzi wątpliwości.
Na wyniki nowego postępowania Dariusz K. czeka na wolności. W listopadzie ub.r. za muzyka została wpłacona kaucja w wysokości 400 tys. zł.