Historia festiwalowych wpadek sięga daleko!
Najbardziej prestiżowy festiwal filmowy od lat gromadzi największe gwiazdy show-biznesu. Niektórzy uważają, że to święto filmu i sztuki. Nie da się jednak ukryć, że równie interesujące, jak to co można zobaczyć na ekranach jest to, co dzieje się poza nimi: w kuluarach, na czerwonym dywanie i na pobliskiej plaży. Wielkie diwy kina lśniące pełnym blaskiem, skandale, sensacje i kontrowersje. W historii festiwalu zdarzyło się ich wiele. Przeżyjmy to jeszcze raz!
America Ferrera, gwiazda serialu "Brzydula Betty", na pewno do końca życia zapamięta 67. Międzynarodowy Festiwal Filmowy w Cannes. A to za sprawą skandalicznego incydentu z udziałem ukraińskiego dziennikarza Vitalia Sediuka, który dał nura pod jej wieczorową suknię.
Nie był to pierwszy tego typu wygłup w jego "karierze". Ofiarami dowcipnisia padli również m.in. Bradley Cooper oraz Will Smith.
Podwójny skandal
W 1963 roku Claudia Cardinale zaskoczyła gości festiwalu w Cannes, promując swój film "Lampart" w towarzystwie żywego geparda.
Temat legendarnej aktorki wrócił w tym roku, przy okazji prezentacji plakatu z okazji 70-lecia filmowego festiwalu, na którym wykorzystano zdjęcie młodej Claudii Cardinale. Twórcy posteru postanowili dość drastycznie odchudzić jedną z najpiękniejszych kobiet kina, co spotkało się z oburzeniem kinomanów.
Skąpa Madonna
Skandalu obyczajowego o dziwo nie wywołała, choć obsługa pewnego hotelu zapewne na długo zapamięta jej przyjazd. W 2008 roku artystka uprzykrzała pracownikom swój pobyt, wysuwając absurdalne żądania (podobno specjalnie dla niej, ze względu na palące słońce sprowadzono zasłony z Wersalu) i kaprysząc, jak na gwiazdę przystało.
Kiedy przyszło do zapłaty rachunku (opiewającego, bagatela, na 50 tysięcy euro) za wynajęcie całego hotelowego piętra odmówiła, bo – jak wyjaśniała – jej apartament został wcześniej sfilmowany przez jedną z francuskich telewizji.
Simone Silva - Pionierka rozbieralskiego Cannes
Mówi się, że to Simone Silva w 1954 roku zapoczątkowała modę na obnażanie się w Cannes, a skandal, który wywołała, został starannie zaplanowany. Aktorka przyjechała na festiwal, chcąc zwrócić na siebie uwagę. I swój cel osiągnęła – najpierw została wybrana miss, później poproszono ją, aby pozowała z Robertem Mitchumem.
Fotoreporterzy oszaleli ze szczęścia, gdy Silva niespodziewanie zdjęła bluzkę i zakryła obfity biust dłońmi – podobno nie obeszło się bez drobnych, a nawet poważniejszych kontuzji (odnotowano kilka złamanych kończyn!) wśród tłoczących się i zabiegających o jak najlepsze ujęcie mężczyzn.
Zdjęcia obiegły świat, a Silva zyskała upragniony rozgłos. Mniej zachwyceni byli sami organizatorzy, którzy uznali to za zachowanie "żenujące" oraz "wulgarne" i wyprosili aktorkę z festiwalu.
Brigitte Bardot i jej absorbujące prasę bikini
Silva nie była pierwszą uczestniczką festiwalu w Cannes, która wzbudziła takie zainteresowanie prowokacyjnie obnażonym ciałem. Brigitte Bardot nawet nie zdjęła stanika, a i tak udało jej się przyćmić prowodyrkę o rok późniejszego rozbieranego skandalu. Fotoreporterzy ustawiali się do młodziutkiej aktorki w kolejce.
Zdjęcia, na których pozuje w skąpym bikini, zbulwersowały prasę, zachwyciły koneserów kobiecej urody i utwierdziły wszystkich w przekonaniu, że początkująca artystka jest prawdziwym symbolem seksu. Nic dziwnego - dziś jej kostium wywołuje uśmieszek politowania, ale w tamtych czasach niektórzy uważali, że Bardot była niemal naga.
Wielka wpadka Sophie Marceau
Podobno to zupełny przypadek, choć wielu twierdzi raczej, że świetnie zaplanowana akcja marketingowa. W 2005 roku ramiączko w sukni Sophie Marceau spadło akurat wtedy, gdy pozowała przed tłumem fotoreporterów. Zdjęcia jej nagiej piersi błyskawicznie obiegły cały świat.
Cukierniczy skandal
Podczas festiwalu w 1985 roku Jean-Luc Godard dostał w twarz ciastem z dużą ilością bitej śmietany. Zdarzenie miało miejsce w pałacu festiwalowym tuż przed konferencją prasową. Ciastem rzucił Noel Godin, obywatel Belgii znany z tego typu zachowań. W ten sposób manifestował swoje niezadowolenie. Godarda zaatakował, bo uznał, że awangardowy francuski reżyser dał się uwieść komercji.
Godard jednak się nie obraził. Mając całą twarz w cieście i bitej śmietanie, wyjął cygaro z ust i ze słowami: "Oto, co się dzieje, kiedy nieme kino spotyka się z dźwiękowym" i zaczął zlizywać krem.
Lars von Trier współczuł Hitlerowi
Dawno nic tak nie wstrząsnęło festiwalową publicznością, jak szokujące wyznanie Larsa von Triera w 2011 roku. Zapytany o swój stosunek do niemieckiego romantyzmu reżyser najpierw wyznał, że w młodości chciał być Żydem, a następnie dodał, że skoro członkowie jego rodziny są Niemcami, to on jest nazistą. Potem pogubił się jeszcze bardziej – potępił Hitlera, twierdząc, że ten robił "złe rzeczy", ale równocześnie wyznał, że trochę go "rozumie" i "mu... współczuje”.
Widząc, jakie zamieszanie i ogólne potępienie wywołały te nierozważne słowa, wyproszony z festiwalu Trier próbował później obrócić wszystko w żart, twierdząc, że źle go zrozumiano.
Na niewiele się to zdało, więc już wkrótce świat obiegły jego oficjalne przeprosiny – choć niesmak pozostał.
Po prostu Borat
W czasie festiwalu w 2006 roku nie dał o sobie zapomnieć Sacha Baron Cohen. Kontrowersyjny komik przechadzał się po plaży w skąpym stroju filmowego Borata, zaczepiał ludzi i chętnie pozował do zdjęć.