"Ciągle ktoś odchodzi, kogoś tracę"
Jak ktoś bliski choruje, to ty tak samo chorujesz. Podczas choroby taty czułam się podobnie. (…) Najbardziej z tego wszystkiego cieszę się i jestem wdzięczna losowi, że byłam przy babci do samego końca. I ona czuła moją, naszą bliskość i miłość. Odprowadziłam ją. W temacie przemijania, odchodzenia i strachu byłam zanurzona, bo moje całe życie takie jest, że ciągle ktoś odchodzi, kogoś tracę - przyznała.