Natalia Przybysz: jak zareagowała na falę hejtu po głośnym wywiadzie?
Jak radzi sobie z falą hejtu?
Wywiad Natalii Przybysz dla "Wysokich Obcasów" rozgrzał komentatorów i internautów do czerwoności. Wokalistka, która jest już mamą dwójki dzieci, przyznała na łamach magazynu, że kilkanaście miesięcy temu usunęła ciążę. W sieci nie zabrakło słów poparcia i solidarności pod adresem gwiazdy. Pojawiły się także komentarze podające pod wątpliwość zasadność takiego wyznania na łamach prasy. Dominowały jednak niepochlebne, delikatnie mówiąc, wpisy. Jak zareagowała na nie gwiazda?
ZOBACZ TEŻ, co mówiła o macierzyństwie w 2012 roku:
Natalia Przybysz zareagowała na falę hejtu
- Aby zapanować nad agrechą, która się tu przelewa informujemy, że wszystkie komentarze agresywne, nienawistne, a także te w stylu 60m2 - będą blokowane wraz z ich autorami... - czytamy na Facebooku artystki (pisownia oryginalna). Sama Natalia oraz jej management nie zamierzają w inny sposób komentować sytuacji, w jakiej znalazła się po udzieleniu wywiadu.
Natalia Przybysz zareagowała na falę hejtu
Przypomnijmy, że Natalia opowiedziała o swojej najnowszej piosence, nagranej po Czarnym Proteście, bazującej na jej osobistych doświadczeniach. W ubiegłym roku zdecydowała się na zabieg usunięcia ciąży na Słowacji. - To historia o aborcji. I o uczuciach. O wpadce. Trafiła się ludziom dorosłym, rodzicom dwójki dzieci (...) Nie chcą teraz niczego zmieniać, zaczynać od początku (...) Nie chcą szukać większego mieszkania teraz. 60 metrów kwadratowych ze wszystkimi książkami i zabawkami dzieci jest trochę ciasne, ale jest OK - powiedziała. Zbiórka jest o pierwszej w nocy, są inne pasażerki, niektóre same, niektóre z partnerami, i bardzo miła pani, która się nimi zaopiekuje. Dziewczyna czuje, że jest w dobrych rękach. Jest czysto, miło, ciepło. (...) Kładzie się do łóżka. Przychodzi anestezjolog, ona podaje rękę, zasypia. Po pięciu minutach budzi się na sali, pod kołdrą, jej chłopak jest koło niej. Wszystko trwało pięć minut. Pięć minut. I nagle przychodzi taki wielki oddech. Największy wydech świata. No, ta dziewczyna... To znaczy ja. Czuję wielką ulgę. Nagle cieszysz się wszystkim w swoim życiu, tym, co masz. (...) Pięć minut - i masz z powrotem swoje życie.
Natalia Przybysz zareagowała na falę hejtu
Co ciekawe, wyznanie Przybysz wywołało konsternację nawet wśród jej wiernych fanów. W 2012 roku udzieliła bowiem wywiadu dwutygodnikowi "Viva!", w którym także mówiła o ciąży i posiadaniu dzieci. Wtedy podkreślała jednak, że macierzyństwo ją uskrzydla. - Jak niektóre koleżanki zaczynają wyolbrzymiać głupstwa i bajdurzyć, życzę im dziecka jako szczepionki na egoizm. Żeby się troszeczkę ukorzeniły. (…) Mama zawsze nam mówiła, że jak się zdarzy dziecko, mamy się nie martwić, tylko urodzić - podkreślała cztery lata temu.
Natalia Przybysz zareagowała na falę hejtu
Po fali hejtu, która wylała się na Przybysz po wywiadzie dla "Wysokich Obcasów", w obronie gwiazdy stanęli m.in. redakcja magazynu, Monika Brodka, Paulina Młynarska oraz Nergal. Jednym z bardziej wyważonych komentarzy w sprawie był felieton Karoliny Korwin Piotrowskiej dla o2.pl.
Natalia Przybysz zareagowała na falę hejtu
- Chciałoby się powiedzieć, że może warto było się zastanowić, autoryzując wywiad, że większość czytających zrozumie, iż piosenkarka nie chciała tego dziecka, bo burzyło jej ułożony świat i nie chciało się jej szukać większego mieszkania, więc owe tabletki na wrzody przyjęła dość bezmyślnie jako rozwiązanie problemu. (…) Wystarczyło pomyśleć. Wystarczyło inaczej zredagować, może coś jednak wyrzucić, może te kilka zbyt mocnych zdań, zastanowić się nad tym, jak zareagują ludzie, jak zareagują kobiety... Bo nie trzeba od razu, jak kumpelce na kawie, o wszystkim mówić publicznie. Bo to, co powiedziane na kawie ujdzie każdemu, ale to, co zostało powiedziane publicznie, już nie zawsze - skomentowała dziennikarka.
Natalia Przybysz zareagowała na falę hejtu
Stonowane komentarze to jednak rzadkość. Przybysz zaczęła blokować internautów, którzy na jej profilu zamieszczali wulgarne wpisy. Chociaż wywiad miał pomóc kobietom, które otwarcie protestują przeciwko zaostrzeniu ustawy antyaborcyjnej, zdaniem niektórych, wywołał odwrotny efekt. Czy faktycznie odsłoniła się za bardzo i zrobiła to w nieprzemyślany sposób?