Natalia Przybysz miała bardzo trudny czas: "Będę musiała zmienić zawód"
[Galeria]
Artystka od czasu, kiedy przyznała się do aborcji, medialnie przeżywa trudny czas. Ostra reakcja środowisk prawicowych ma dość duży wpływ na jej karierę.
W wywiadzie dla "Wysokich Obcasów" Natalia Przybysz postanowiła wyjawić, że ma za sobą aborcję. Uczyniła taki krok, aby poprzeć kobiety, które nie zgadzały się z nowelizacją ustawy, przewidującą karę więzienia za usunięcie ciąży z gwałtu, kazirodztwa lub z ciężką wadą genetyczną. Publicyści i internauci nie pozostawili na niej suchej nitki, a wokalistka do dzisiaj nie ma lekko.
Bojkot
Po publikacji wywiadu z Natalią Przybysz prawicowe środowiska zaczęły bojkotować jej koncerty. Poza tym TVP usunęła ją z transmisji koncertu o Agnieszce Osieckiej. Wokalistka twierdzi też, że otrzymywała pogróżki i czuła się zastraszona.
Szczery wywiad
Po roku Natalia Przybysz udzieliła wywiadu "Newsweekowi", w którym opowiedziała o swoich doświadczeniach.
- Wpadłam w obsesję. Wydawało mi się, że wszyscy, którzy mają w ręku telefony, właśnie piszą komentarze na mój temat.
Zmiana zawodu
W związku z falą hejtu, jaka się pojawiła, Przybysz zastanawiała się nawet nad zmianą zawodu.
- Myślałam, że nie ma już dla mnie powrotu na scenę. Dostałam taką dawkę negatywnej energii, że nie wierzyłam, że będę mieć siłę wyjść na scenę i śpiewać. Będę musiała zmienić zawód, nauczyć się masażu.
Na szczęście dzięki wiernym fanom Natalia przebrnęła przez ten trudny czas. Czekamy na nowy materiał!