Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz. Różnica wieku nie zabiła ich uczucia
Kiedy się poznali, nikt nie dawał im szans. Nawet oni sami nie wierzyli, że to się uda. W końca ona miała 15 lat, on 33. Jednak, jak pokazał czas, Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz przezwyciężyli wszystkie przeszkody i właśnie świętują dziesiątą rocznicę małżeństwa.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
W tym roku obchodzą dziesiątą już rocznicę małżeństwa. Od razu wiedzieli, gdzie spędzą ten wyjątkowy dzień. – Wystarczyło, że na siebie spojrzeliśmy i wiedzieliśmy, że to będzie Florencja, bo to nasze miejsce, nasze uliczki, sklepiki i kafejka, w której Janusz mi się oświadczył – powiedziała w rozmowie z "Rewią" Natasza Urbańska.
Ten wyjazd był szczególny, bo chcieli być podczas niego zupełnie sami. Dlatego też ich dziesięcioletnia córka – Kalina – została pod opieką babci w Polsce. Organizacją wycieczki zajęła się Urbańska. Wszystko zaplanowała tak, by było idealnie. Zatrzymali się w tym samym hotelu co zwykle, wynajęli dokładnie ten sam apartament.
- Kiedy byliśmy we Florencji jeszcze przed ślubem, natknęliśmy się na mały, niepozorny antykwariat. Weszliśmy do środka, a ja zachwyciłam się pięknym pierścionkiem, który Janusz od razu mi kupił. Wieczorem podczas kolacji poprosił mnie o rękę – wspominała dla "Rewii" Urbańska.
Józefowicz poprosił więc o rękę dwukrotnie. Pierwsze zaręczyny odbyły się zgodnie z polską tradycją – z kwiatami i w obecności rodziców przyszłej panny młodej, którzy zostali zapytani o zgodę na to małżeństwo.
A aprobata rodziców Urbańskiej była dla nich ważna. W końcu ten związek rozpoczął się wtedy, gdy zupełnie nikt nie przypuszczał, że to uczucie jest prawdziwe. Urbańska i Józefowicz poznali się, gdy ona miała zaledwie 15 lat, a on był już 33-letnim mężczyzną. I choć nastolatka okazywała swoje uczucia od samego początku, on był do tej relacji sceptycznie nastawiony.
- Tak naprawdę, to chyba od początku się w nim podkochiwałam. Nie sądziłam jednak, że coś z tego będzie. Na początku był podziw dla wielkiego talentu – opowiadała "Rewii" Natasza Urbańska.
Dopiero gdy Janusz Józefowicz dostrzegł w niej talent i zaczęli razem pracować, narodziło się między nimi prawdziwe uczucie. Początkowo ukrywali ten fakt, jednak po czasie przyznali, że łączy ich nie tylko pasja i wspólna praca. Ślub wzięli w 2008 roku, a kilka miesięcy później na świecie pojawiła się ich córeczka.
Związek, który wielu skazywało na porażkę już od samego początku, przetrwał. Natasza Urbańska i Janusz Józefowicz niejednokrotnie udowodnili, że wiek to tylko liczba i liczy się to, co ich łączy. Na tę dziesiątą rocznicę małżeństwa życzymy zakochanym kolejnych wielu wspólnie spędzonych lat i jak najwięcej szczęścia.
A czego wy życzycie szczęśliwej parze?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.