Nawet ich dopadła inflacja. Tak Barbara Kurdej-Szatan i jej mąż zaciskają pasa
Horrendalne ceny żywności, droższe niż rok temu energia i woda. Inflacja daje wszystkim po kieszeni. Także tym znanym i lubianym jak Barbara Kurdej-Szatan. Aktorka wraz z mężem zdradzili, jakie zmiany wprowadzili w swoim życiu, aby nie pójść z torbami. Wbrew pozorom nie są one oderwane od rzeczywistości.
W najnowszym wywiadzie aktorska para przyznała, że trudna sytuacja ekonomiczna dotknęła także ich budżetu. Barbara Kurdej-Szatan z mężem zdradzili, jakich zasad przestrzegają, aby nie zrujnowały ich rachunki.
Para wyznała, że nigdy nie żyła specjalnie ponad stan i zawsze starała się rozsądnie gospodarować rodzinnymi finansami. Jednak obecna sytuacja sprawiła, że jeszcze bardziej zacisnęli pasa i starają się oszczędzać.
- My generalnie nie wydajemy jakoś dużo. Na pewno ja teraz bardziej zwracam uwagę na to, aby gasić wszędzie światło, bo bardzo nie lubię, jak się niepotrzebnie świeci. Teraz tym bardziej - stwierdziła Kurdej-Szatan w rozmowie z Pomponikiem.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Dramatyczna sytuacja polskiej emerytki. Innego wyjścia nie będzie miała
Aktorska para podkreśliła, że od najmłodszych lat wpajają swoim dzieciom konieczność oszczędzania energii.
- I tego też uczymy Hani - usłyszał reporter Pomponika.
Jednocześnie Rafał Szatan skorzystał z okazji i zaapelował o rozsądne gospodarowanie wodą.
- W ogóle jeśli chodzi o wodę, to staramy się używać wtedy, kiedy jest potrzebna. Nie przelewać wanny codziennie do kąpieli. Pijmy ją, myjmy się regularnie, ale oszczędzajmy! Niech ten przekaz zostanie z wami wszystkimi - zaapelował.
Z kolei aktorka podkreśliła, że obecne czasy poniekąd zmuszają nas do bardziej ekologicznego podejścia i zrewidowania swoich przyzwyczajeń.
- Jeśli ktoś tego nie robił, to teraz powinien po prostu wdrożyć to w życie - postawiła kropkę nad "i".