Niania królowej Elżbiety spisała wspomnienia. Zniszczyło to jej relację z rodziną królewską
Gdy Marion Crawford wydała swoją książkę, rodzina królewska poczuła się urażona. Była niania królowej Elżbiety zdradziła wiele sekretów.
Nianie w rodzinie królewskiej mają bardzo odpowiedzialne zadanie – wychowują przyszłych monarchów. Spędzają z nimi bardzo dużo czasu. Dlatego traktowane są jak pełnoprawne członkinie rodziny.
Niania Crawfie
Niania królowej Elżbiety - Marion Crawford wychowywała ją i jej siostrę przez 16 lat. W 1949 odeszła. Zaraz potem otrzymała ofertę od pisma, które chciało publikować jej wspomnienia na temat rodziny królewskiej. Crawfie, jak nazywano ją na dworze, zapytała królowej, czy powinna się zgodzić. Ta w kwietniu 1949 roku odpisała:
- Zdecydowanie uważam, że nie powinnaś pisać i podpisywać artykułów o dzieciach, jako że ludzie zatrudnieni u nas na zaufanych stanowiskach powinni być całkowicie dyskretni. Jeśli ty, zaraz po tym, jak zakończyłaś wychowywanie Margaret, zaczniesz pisać o niej i o Elżbiecie, to nie będziemy mogli zaufać już nikomu.
Zobacz także: Królowa Elżbieta zakończy konflikt Meghan i Kate? "Doszło do konfrontacji"
Królowa uznała, że Crawfie może współpracować z wydawnictwem jako doradca, jeśli publikacje nie będą podpisywane jej nazwiskiem. Zdaje się, że uznała też za oczywiste, że była niania prześle królewskiej rodzinie do akceptacji każdy materiał przed publikacją.
Ale Crawfie nie miała takich obostrzeń w kontrakcie podpisanym z królewską rodziną. Dlatego przez całe lato pracowała z ghost writerem nad wspomnieniami. Gdy królowa dostała je do akceptacji, powiedziała o Crawfie: "ona chyba postradała zmysły". Mimo to magazyn i tak publikował wspomnienia Crawford w odcinkach. Później seria artykułów została opublikowana jako książka.
Marion Crawford w 1949 roku
Artykuły, które oburzyły królewską rodzinę
Publikacja ma charakter plotkarski, ale według dzisiejszych standardów – nie ma w niej nic szokującego: Elżbieta i Margaret obgryzały paznokcie. Margaret gryzła swoją siostrę. W sypialni Elżbiety panował bałagan. Autorka śmiała się też z kiepskiego stanu sprzętów w pałacu: "Życie w pałacu przypomina camping w muzeum. Te historyczne pomieszczenia są tak stare i związane z tradycją, że w większości się rozpadają na kawałki".
Ale czasem Crawfie przekracza granice. Zastanawiała się, czy król i królowa byli rozczarowani faktem, że nie mają syna. Pisała też, że król był zmieszany za każdym razem, gdy dziewczynki okazywały mu uczucia: "Nie był zbyt wylewnym mężczyzną. Elżbieta ma to po nim".
Zdrada
Wspomnienia niani spotkały się z kiepskimi recenzjami. Ale czytelnicy przyjęli je ciepło. Gorzej było z rodziną królewską. Zarówno królowa, jak i jej córki, były wściekłe. Zerwały wszelkie kontakty z byłą guwernantką, która stała się persona non grata w królewskich kręgach. Potraktowano ją jak zdrajczynię. Gdy przeszła na emeryturę w 1949 roku, król Jerzy VI zaoferował jej dom w pałacu Kensington. Wyjechała stamtąd w 1950 roku, bliska załamania nerwowego.
Ale przykre doświadczenia i odrzucenie nie powstrzymały jej przed spisywaniem kolejnych wspomnień i publikowaniem w plotkarskich magazynach.
Marion Crawford zmarła w 1988 roku. Rodzina królewska nie przysłała kwiatów na jej pogrzeb.