Nick Carter stracił nienarodzone dziecko. Jego żona poroniła po raz kolejny
Niedawno członek Backstreet Boys podzielił się na Twitterze smutną informacją. Żona Nicka Cartera poroniła w trzecim miesiącu ciąży. Choć piosenkarz jest zdruzgotany, nie zamierza przerywać trasy koncertowej.
Nick Carter i Lauren Kitt pobrali się w 2014 r. Rok później później ogłosili światu, że spodziewają się pierwszego dziecka. Choć para doczekała się ślicznego synka, okazało się, że wcześniej żona gwiazdora poroniła. Niestety, historia lubi się powtarzać. 10 września na Twitterze muzyka pojawił się smutny wpis informujący o tym, że kolejna ciąża Lauren została przerwana.
- Boże, daj nam zaznać spokoju w tym trudnym czasie. Mam złamane serce - napisał Carter.
Pod wpisem pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których fani wspierali artystę. W odpowiedzi na jeden z nich Nick zdradził, że miała to być dziewczynka. Piosenkarz ma jednak silną osobowość i wie, że muzyka jest najlepszym lekarstwem i ucieczką od bolesnych doświadczeń. Dlatego choć początkowo spekulowano na temat kontynuacji jego trasy koncertowej po Ameryce Południowej, okazało się, że artysta zamierza zagrać pozostałe koncerty.
- To będzie trudne, ale z miłości do moich fanów z Limy, pojawię się dzisiaj na scenie - napisał w kolejnym tweecie, potwierdzając występ w Peru.
Miejmy nadzieję, że szybko uda się mu dojść do siebie!