Nie będzie Eurowizji w Jerozolimie. Organizatorzy chcą uniknąć kontrowersji
Piosenkarka z Izraela, która wygrała ostatnią edycję konkursu, zapraszała na kolejną Eurowizję do Jerozolimy. Nic z tego. Organizatorzy wybrali inne miasto.
- Bardzo dziękuję za docenienie odmienności, bardzo dziękuję za zaakceptowanie różnic między nami. Kocham swój kraj, następnym razem widzimy się w Jerozolimie! – krzyczała ze sceny Netta. Wielu odczytało jej słowa jako agitację polityczną, która łamie regulamin konkursu. Poszło oczywiście o wskazanie Jerozolimy, a nie Tel Awiwu jako stolicy Izraela.
Teraz już wiemy, że 64. edycja Eurowizji nie odbędzie się w miejscu wskazanym przez 25-latkę, która naraziła się palestyńskiej większości ze Wschodniej Jerozolimy. Europejska Unia Nadawców poinformowała, że finał konkursu odbędzie się w Tel Awiwie.
Podano również terminy półfinałów (14 i 16 maja) oraz finału, który zaplanowano na 18 maja 2019 r.
Przypomnijmy, że Netta Barzilaj urodziła się 22 stycznia 1993 r. w Izraelu. W dzieciństwie wyjechała razem z rodzicami na cztery lata do Nigerii. Od małego miała muzykę we krwi. W szkole średniej uczyła się śpiewu, koncertowała w klubach i na weselach. W trakcie obowiązkowej służby wojskowej śpiewała w zespole Marynarki Wojennej.
Na ostatniej Eurowizji Polskę reprezentował Gromee z wokalistą Lukasem Meijerem. Ich kawałek "Light Me Up" doprowadził ich do półfinału, w którym zajęli zaledwie 14. miejsce.