Nie będzie już Anity Lipnickiej. Zostanie sceniczną Panią Gray?
Anita Lipnicka i John Porter długo byli uznawani za jedną z najpopularniejszych muzycznych par w polskiej muzyce. Związek artystów trwał 12 lat, aż do czasu gdy wspólnie podjęli decyzję o rozstaniu. Później Anita zaskoczyła fanów informacją o potajemnym ślubie, teraz oficjalnie informuje, że przyjęła nazwisko po mężu. Czy odetnie się od swojej twórczości pod starym nazwiskiem i przyjmie nowy pseudonim sceniczny?
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.
Popularna wokalistka oficjalnie ogłosiła, że teraz nazywa się Anita Gray. Dokonała tego na łamach magazynu "Sens":
- Wychodząc za mąż, solidnie samą siebie wprawiłam w osłupienie! Nawet zmieniłam nazwisko, oficjalnie jestem panią Gray! Śluby były dla mnie zazwyczaj smutnym wydarzeniem, kojarzyły mi się z końcem, wyrokiem, ograniczeniem wolności. Zazwyczaj współczułam tym, którzy wiążą się w ten sposób. Nie rozumiałam, po co te wszystkie papierki, obrączki, uczucie powinno wystarczyć. Mark, oświadczając się, chciał wyróżnić nasz związek, ale też i mnie, pokazać, jaka jestem dla niego wyjątkowa – wyznała Lipnicka. Czy przyjęcie nowego nazwiska jest dla niej początkiem nowego etapu i kariery ?
Artyska odniosła się również do swojego rozstania z byłym partnerem: - Z Johnem nie chcieliśmy zabijać naszej relacji. Ona nie umarła, po prostu zmieniła swoją naturę, mamy dziś świetny kontakt przyjacielski. Współpracujemy też zawodowo.– powiedziała Lipnicka.
W artykule znajdują się linki i boksy z produktami naszych partnerów. Wybierając je, wspierasz nasz rozwój.