Nie chciała być porównywana do Kulig. Zmieniła nazwisko
Młodsza siostra Joanny Kulig wspiera aktorkę. "Jestem z niej niezmiernie dumna i obserwuję to z zapartym tchem" - powiedziała Justyna Schneider w rozmowie z Wirtualną Polską.
Od kilku miesięcy media na całym świecie rozpisują się o Joannie Kulig. Aktorka odniosła ogromny sukces, a być może niebawem otrzyma Oscara za rolę w "Zimnej wojnie". We wszystkim wspiera ją rodzina, w tym młodsza siostra, Joanna Schneider, która do tej pory żyła w cieniu Kulig.
33-latka ma jednak na swoim koncie kilka ról, a widzowie kojarzą ją z popularnych seriali. Justyna Schneider ukończyła Akademię Sztuk Teatralnych w Krakowie. Na dużym ekranie zadebiutowała w głównej kobiecej roli w filmie "Los numeros" Ryszarda Zatorskiego. Potem przyszedł czas na kolejną produkcję - film "Supermarket".
ZOBACZ TAKŻE: Kulig podbija Amerykę: "Jest stawiana w jednym rzędzie z gwiazdami takimi jak Nicole Kidman"
Największy rozgłos przyniosła jednak Justynie rola w serialu TVP2 "Nowa". Wcieliła się tam w rolę Ady Mielcarz, policjantki. Schneider zagrała u boku Marcina Bosaka.
Na co dzień Justyna gra w trzech teatrach, m.in. w krakowskim Teatrze Bagatela i w warszawskim "Och-Teatrze". Wystąpiła też w "Na Wspólnej".
Zmiana nazwiska
Justyna Schneider podobnie jak jej starsza siostra, postanowiła zająć się aktorstwem. Aby uniknąć porównań do Joanny Kulig zmieniła nazwisko. Schneider to nazwisko prababki aktorek, którym na co dzień posługuje się Justyna.
Przez długi czas o siostrze Kulig było bardzo cicho. Aktorka zdecydowała, że skupi się na życiu prywatnym. Wzięła ślub i urodziła dwóch synów. Przez kilka lat zajmowała się domem i opieką nad dziećmi, co sprawiło, że widzowie nie widywali jej w żadnych produkcjach filmowych i serialowych.
Aktorka w rozmowie z WP przyznała również, że przez wiele lat media błędnie podawały jej wiek. To utrudniało jej pozyskiwanie ról. Schneider zaznaczyła, że m.in. dlatego założyła konto na Instagramie.
- Zapytałam kolegów na planie, czy mają Instagram i co o nim sądzą. Przekonali mnie, że warto założyć profil. Ja sama zamieszczam zdjęcia, informacje, mam kontakt z fanami. To wszystko jest ode mnie. Media nie zawsze biorą informacje z dobrych źródeł, przekręcają je. Dobry przykład jest z moim wiekiem. Wikipedia źle podała moją datę urodzenia. Wcześniej się tym nie interesowałam, ale okazało się, że to ma wpływ na propozycje ról. Musiałam to załatwiać przez prawników - powiedziała Justyna.
Ostatnio Justyna Schneider otrzymała propozycję zawodową, która może otworzyć jej drzwi do kariery. Już 21 stycznia na antenie TVN7 zadebiutuje serial "Zakochani po uszy", w którym aktorka zagra matkę trzech chłopców. Jej serialowa bohaterka nie ma szczęścia w miłości, ale za to świetnie dogaduje się ze swoim bratem. Justyna Schneider wyznała, że bliskie relacje z rodzeństwem i to, że sama jest matką, pomogły jej zbudować postać Patrycji Nowak.
- Z moimi serialowymi chłopakami pracuje mi się całkiem łatwo. Moje dzieci nauczyły mnie dużo cierpliwości. Wiem, że jak chłopcy na planie zaczynają szaleć, to są zmęczeni. Pochodzę z dużej rodziny, mam czwórkę rodzeństwa. Jesteśmy blisko ze sobą. Rodzeństwo pomaga w tym, że jest się bardziej otwartym na ludzi, co w pracy aktora jest cenne - powiedziała w rozmowie z WP, Justyna Schneider.
Znana siostra
Nie da się ukryć, że Joanna Kulig i jej spektakularny sukces nieco przyćmiły karierę Justyny Schneider. Aktorka kompletnie się tym nie przejmuje i zapewnia, że z całych sił kibicuje siostrze.
- Wszyscy jesteśmy szczęśliwi. Ja jestem z niej niezmiernie dumna. To już jest sukces, którego człowiek się nie spodziewa i jest czymś wyjątkowym. Obserwuję to z zapartym tchem. Życzę jej, żeby było jak najlepiej. Choć myślę, że i tak osiągnęła ogromny sukces. Jako siostra jestem dumna i wiem, że osiągnęła to wszystko wytrwałością. Mało kto wie, ile ona w to wszystko włożyła pracy. Asiu, cieszę się i wiem, że to wszystko ci się należy.
Nie jest tajemnicą, że cała Polska z ekscytacją obserwuje to, co dzieje się obecnie u Kulig. Jakiś czas temu media obiegły zdjęcia Polki w objęciach Brada Pitta czy z Claire Foy, aktorką znaną m.in. z "The Crown". Schneider zapewnia, że Kulig podchodzi do tego z dużym dystansem.
- Nie wiem, czy Asia przeżywa tak te wszystkie zdjęcia z gwiazdami. W naszych rozmowach nie skupiamy się na tym, co robi na ściankach za oceanem. Raczej rozmawiamy jak siostry: pytam ją jak się czuję, czy jest zmęczona, co u niej słychać. Nie było jakiejś wielkiej ekscytacji, bardziej media to chyba przeżywają. Chociaż mówię jej: „Aśka, jak będziesz miała zdjęcie ze Steve Wonderem, to podrzuć”. Ona ma tam dużo pracy, dużo się u niej dzieje, ale nie rozmawiamy na ten temat.
Justyna zdradziła również, że bardzo kibicuje Asi w drodze po Oscara.
- Moim typem oscarowym jest moja siostra. Skupiłam się na tym, że Asia gra w „Zimnej wojnie” i jej bardzo kibicuję.
Duże podobieństwo
Justyna Schneider i Joanna Kulig są ze sobą bardzo blisko związane. Odkąd Asia przebywa w USA, kontaktują się głównie przez media społecznościowe i popularne komunikatory. Oprócz pasji do aktorstwa Justynę i Asię łączy jeszcze coś.
Aktorki są podobne do siebie wizualnie. Dwie blondynki, które charakteryzuje promienny uśmiech i niesamowity urok, potrafią swoją bezpośredniością zdobyć sympatię każdego. Dodatkowo obie są piekielnie uzdolnione.
Czy Justyna Schneider też wkroczy na salony z takim impetem jak Asia?