"I kościółek otwarty". Gwiazda krytykuje nowe restrykcje. Odcięto ją od pracy
Katarzyna Skrzynecka ze smutkiem przyjęła decyzję władz o zamknięciu placówek kultury. Brak zrozumienia dla rządzących jest tym większy, że jak zauważyła, kościoły wciąż pozostają otwarte.
Od najbliższej soboty 7 listopada w życie wchodzą kolejne obostrzenia, które mają ograniczyć tempo zachorowań na COVID-19 i uchronić służbę zdrowia przed całkowitą zapaścią. Decyzją rządu ponownie, wstępnie na miesiąc, mają zostać zamknięte galerie handlowe, a także kina, teatry i inne placówki kultury. Nowe restrykcje, które znów uderzą w tę ostatnią branżę, wywołały krytykę ludzi kultury. Swoje niezadowolenie z zamknięcia teatrów wyraziła w mediach społecznościowych m.in. Katarzyna Skrzynecka.
"Póki co, nie możemy już przyjść do swoich miejsc pracy nawet dla 25% publiczności" - podsumowała ze smutkiem aktorka.
Polskie gwiazdy z koronawirusem. Lista jest coraz dłuższa
Jednak nie tylko żal dominował w komentarzach pod postem Skrzyneckiej. Ogromne oburzenie fanów, jak i samej aktorki, wywołał fakt, że lockdown wciąż nie dotyczy np. kościołów. Do tych ostatnich Skrzynecka odniosła się dość ironicznie, pisząc co pozostało aktorom.
"I kościółek otwarty, by tłumnie pomodlić się o niewyrzynanie w pień kultury i sztuki" - podsumowała gwiazda.
Kilkanaście godzin później Katarzyna Skrzynecka zaprosiła swoich fanów na ostatni przed zawieszeniem spektakl w Teatrze Capitol.
Trwa ładowanie wpisu: instagram