"Nie ma innej kobiety, ale chcę rozwodu". Krupa wspomina najgorszy moment swojego życia
Gonitwa za popularnością zabiła jej bajeczne małżeństwo
W połowie kwietnia pojawiły się informacje o rozstaniu Joanny Krupy z mężem Romainem Zago. Początkowo osoby z otoczenia gwiazdy twierdziły, że to separacja i para może dać sobie jeszcze szansę. Z upływem tygodni stało się jednak jasne, że małżeństwo modelki to już przeszłość. Gwiazda TVN w najnowszej "Vivie!" opowiedziała o rozczarowaniu i niedowierzaniu oraz o tym, że nic nie jest dane raz na zawsze.
Wszystko ma swoje granice
W małżeństwie Krupy i Zago nie układało się już od dłuższego czasu. Plotkuje się, że wszystkiemu winna była modelka i jej ciągła gonitwa za popularnością. Para oddalała się od siebie, aż wreszcie Romain w grudniu 2016 roku podjął decyzję o ich rozstaniu.
Nagła zmiana
- Mieliśmy swoje plany – kariera, potem dzieci. (...) Do końca listopada byliśmy razem, później pojechałam na finał programu "Top Model". Wróciłam do Los Angeles, a Romain przyjechał z Miami niedługo przed świętami. Chcieliśmy, jak zawsze, wybrać się w góry, spotkać się z rodziną, wynająć tam dom i pobyć razem. Jednak on zachowywał się inaczej niż zwykle. To nie był Romek, którego znałam przez 10 lat - powiedziała Krupa w rozmowie z magazynem.
Niespodziewane rozstanie
Modelka miała już dość napięcia i domysłów, dlatego któregoś dnia napisała do Zago smsa z pytaniem, czy ma kochankę. - Zadzwonił: "Nie ma innej kobiety, ale chcę rozwodu". Słuchawka wypadła mi z ręki, myślałam, że zemdleję. Nigdy przecież między nami nie było takich rozmów, że się rozejdziemy, że weźmiemy rozwód… - zdradziła Krupa.
Bezcenny mały dokument
Choć media wielokrotnie pisały o częstych wzlotach i upadkach małżeństwa Joanny, były to wyssane z palca plotki. - Nigdy ze sobą nie zerwaliśmy, kochaliśmy się i układaliśmy naszą wspólną przyszłość. Poza tym to bardziej Romain dążył do ślubu niż ja. Ślub nie wydawał mi się tak konieczny – najważniejsza dla mnie jest miłość pomiędzy dwojgiem ludzi, a nie dokument. Zawsze mówiłam, że nie ma gwarancji w związku, nawet małżeńskim. Ale kiedy w końcu się pobraliśmy, zdałam sobie sprawę, dlaczego ten mały dokument sprawia, że małżeństwo jest dużą sprawą zarówno dla nas, jak i oficjalnie - wspomina Krupa.
Wewnętrzny kryzys i ostre cięcie
Gwiazda "Top model" ciągle zastanawia się nad powodem rozstania. - Romain nie chciał rozmawiać o przyczynach swoich decyzji. Ani o terapii małżeńskiej, którą proponowałam. Powiedział: "Koniec" i to było wszystko, co od niego usłyszałam. Wiem jednak, że przechodził trudne chwile, jakiś osobisty kryzys. Sądziłam jednak, że w takich momentach nikt nie chce być sam i nie wystawia za drzwi swojej żony.